Popek
Wyłączony mózg
[Intro]
Siedzę sam i myślę, cały czas się zastnawiam, wpatrując się we własny cień
Wciąż wydaję hajs, cały czas więcej niż zarabiam, jaki to ma wszystko sens
Wkurwia mnie już własna gęba, w lustrze widząc się od święta, bo mam taki strasznie brzydki ryj
Sam surowo się oceniam, choć swojego zdania nie mam, jednak w zgodzie z sobą muszę żyć

[Refren]
Nie mam rąk, nie mam nóg, brak mi słów, wyłączony mózg, wyłączony mózg
Siedzę w pracy znów, pośród mądrych głów, tak zaczynam dzień, tak zaczynam dzień

[Zwrotka 1]
Przejebana praca, trzeba wstać o szóstej rano, tak mijają moje dni
Z piątku na sobotę będę miał potężnego kaca, tak mijają lata mi
Moja żona w łóżku ode mnie plecami się odwraca, sztylet w serce ciągle wbija mi
Nie chce mi się żyć, cały świat na mnie się obraża, wszyscy dzisiaj pragną mojej krwi

[Refren]
Nie mam rąk, nie mam nóg, brak mi słów, wyłączony mózg, wyłączony mózg
Siedzę w pracy znów, pośród mądrych głów, tak zaczynam dzień, tak zaczynam dzień

[Zwrotka 2]
Dziecko krzyczy "hajs dawaj", wydziera się jak baran, a ja nie mam za co żyć
Na przystanku szlug, kawa, właśnie taka jest prawda, rano muszę w pracy być
Wszyscy chcą mi coś zabrać, ale nie mam nic dla was, komornik puka do drzwi
Nie chce mi się z nim gadać, więc po cichu się skradam, do pokoju tak jak mysz
[Refren]
Nie mam rąk, nie mam nóg, brak mi słów, wyłączony mózg, wyłączony mózg
Siedzę w pracy znów, pośród mądrych głów, tak zaczynam dzień, tak zaczynam dzień

[Zwrotka 3]
Chyba mam już kurwa dość, rzucam to w pizdu, wymęczyli tutaj mnie jak psa
Po co tak starałem się, pracowałem tu za trzech, skoro wszystko dzisiaj traci sens
Co za chory świat i ci co żyją w nim, wolny tylko chciałem być jak ptak
Sprawy w swoje ręce weź i nie użalaj tutaj się, chyba, że chcesz skończyć tak jak ja

[Refren x3]
Nie mam rąk, nie mam nóg, brak mi słów, wyłączony mózg, wyłączony mózg
Siedzę w pracy znów, pośród mądrych głów, tak zaczynam dzień, tak zaczynam dzień