[Produced by P.A.F.F.]
[Intro: HiJack]
Yeah
Everybody's saying, man
These rappers are made
It's not easy being a rapper (It's not easy, man)
We underground rappers (Hardcore rappers)
To make money you gotta be commercial
We ain't commercial, we're fuckin' underground (We're hardcore rappers)
And we're gonna stay underground till we under ground (Fuck the police till I die)
Yeah, we just keeping it real (Fuck the system)
So ain't nobody out there better say we make money, we got cash
Cause we ain't got shit, we still need to get paid
[Zwrotka 1: HiJack]
Sometimes I smoke and sometimes I don't
'Cause sometimes I'm ballin', and sometimes I'm broke
Who says I'm made? Man, that's some joke
I rap in the day and night, I slang dope
I'm still in a hood tryna make things smooth
I'm still in a hood tryna make big moves
I still live by the mic and Beretta
'Cause in the streets, it's the only thing that bring the butter
As I avoid the officers undercover
I live the street life, lonely days and cold nights
Sometimes I rap and sometimes I fight
'Cause sometimes it's good, but it's never fucking nice
Like fake MC's with fake fucking ice
The man in me still has a beast
The beast in me tells me that I still need to eat
This is the hip-hop game, I need a fucking feast
[Zwrotka 2: Bosski Roman]
Niełatwe jest życie ulicznego rapera
Codziennie atmosfera twoje nerwy tutaj wyżera
Codziennie pruje się do ciebie jakaś ponura cholera
Codziennie nie docenia cię ktoś, czasem to doskwiera
Człowiek człowieka wykręci, człowiek wilkiem człowiekowi
Wszystkim pseudo-prawilniakom chuj znów wbijam do połowy
Reszta też jest to ofiary, łyse pały, groźne dziary
Dali wyprać sobie beret, ich psychika wciąż się chwieje
Stereotyp i niewiedza to wasza jest tu bariera
Nie rozumieją inwencji i konwencji tego dzieła
Zniewieściali rodzice spaliliby mnie na stosie
Za to, że w tym całym syfie, dawać ludziom chcę radochę
Pracownicy oświaty, zblazowani krytycy
Widzą w nas szatana, uliczny rapu dziedzicy
Jak wielu mi podobnych niosę bagaż tu doświadczeń
Przez zjebany system, bracie, masa zmartwień, brak ułatwień
[Refren: Bosski Roman]
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera
[Zwrotka 3: Gabi]
Każdy pyta kiedy płyta, i tak z netu ją ściągnie
To do ciebie pajacu, co masz przyszerokie spodnie
Ty myślisz lamusie, że z rapu jest w chuj siana
Zamiast kupić płytę, wolisz torbę jarania
Uliczny raper - znam się z tym tematem
Mam szacunek do dzieciaków przesiąkniętych tym klimatem
To uliczny rap, dla ludzi od ludzi
Tu żeby przetrwać, niejeden łapy brudzi
Każdy kombinuje jak może, nikt nie ma Hummera
Ej, ciężki jest żywot ulicznego rapera, tak
[Zwrotka 4: Paluch]
Nie ma lekko być raperem w dzisiejszych czasach
Choć uliczny rap mamy wpisany w DNA
Trzeba kombinować, żeby na powierzchni stać
Dlatego do perfekcji znany nie jeden fach
Dzisiaj ulica ma głos i mówi naszymi słowami
Ciężko pogodzić zarobek z ulicznymi zasadami
My to potrafimy i nie gramy na festynach
A na koncerty wbija każdy dobry chłopaczyna
[Refren: Bosski Roman]
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera
[Zwrotka 5: Peja]
Stojąc pośród tych, co wcześniej, nie pozwalam się opluwać
Bo na ulicznym gruncie rap oparłem, tak się bujam
Tu gdzie nikt nie wierzy w cuda, ja przetrwałem, mam się dobrze
Niebezpieczne terytorium zamieszkują czarne owce
I nie spytam jakim jesteś hip-hopowcem, bądź człowiekiem
Żebyś potrafił w potrzebie człowiekowi podać rękę
Pierdolę nie pęknę, ile razy to słyszałem
Ale szacun dla tych, którzy w życiu mają przejebane
Upadłeś - jeszcze wstaniesz, nikt tu nie wytyka palcem
Estetyka mej dzielnicy daje wszystkim równe szanse
Życie niełatwe, ale jedno wiem na pewno
Uliczny rap żyje w sercach ludzi, trafia w sedno
I powiem jeszcze jedno, w życiu nieraz bywa ciężko
To działając jako raper dziś mam łatwiej, mój koleżko
Rap i braterstwo, tępić kurewstwo
Oni skończą się szybciej, niż jarane w blecie zielsko
[Refren: Bosski Roman]
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera
[Zwrotka 6: Sobota]
Nie wiem, co za złe masz ciągle mi
Masz straszną jazdę, że jestem zły
Reprezentuje ich, tak zresztą nie od dziś
Zasady, których nie pojmujesz, wiesz, czysty zysk
Lojalność, wierność, przyjaźń, miłość
Twój syn porusza się po streecie, że aż miło
Gdy idzie na robotę, nie rzuca się w oczy
Jak coś mu nie pasuje, wali prawdą między oczy
Kapusiom krwi utoczy, nimi się nie otoczy
Zna życie od podszewki, w nocy się nie moczy
Wie co, gdzie, jak i z kim się witać
Będzie ryj na kłódkę trzymać, gdy go kurwy będą pytać
Nie okradnie bliskich, nie sprzeda nikogo
A cała twoja wdzięczność za to, kolo, to wrogość
Jego stan psychiczny i droga wyboru
To już nie mój problem, ty mu ją utoruj
[Refren: Bosski Roman]
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera
[Zwrotka 7: Popek]
Czasy się zmieniają, ale my się nie zmieniamy
My nie jesteśmy, ziomek, kurwa, gwiazdorami
My jesteśmy, ziomek, ulicznymi raperami
Wszystko tutaj, ziomek, ogarniamy se sami
Żeby przetrwać do jutra, muszę bujnąć się z fantami
To jest hardkorowy rap przepełniony zasadami
To jest hardkorowy rap, my jesteśmy przestępcami
To jest hardkorowy rap, pokazują nas palcami, ta
[Zwrotka 8: Komplex]
Yeah, život je borba
Pada, pada, moraš da skontaš
Aha, aha, moraš da rolaš
Ne, ne, ne, ne, ne sveš da se prodaš
I da, kako god da bacete
Moraš da padneš na noge batice
Slušaj me, molim te, molim te, shvati me
Radim tvrdo sanje, O tome svi znate me
Još samo malo, postavit ću granice
Probit ću vam nebo, dobit ćete zadaće
Život je tešak kad si na betonu
Svaki opasanje korak, dok juriš ka tronu
Ja sam suvo zlato, oči sjaje mi u mraku
Probudili ste zver, stradat ćete ko u ratu
Ajde malo napred, spremio sam zamku
Drago mi je da ste progutali žvaku
[Zwrotka 9: Tadek]
To jest do tych, co to myślą, że to życie to sielanka
Że na co dzień nic nie robię, że potrzeby me bez mańka
Wy myślicie, że ten Tadek nic nie robi, tylko jara
I że ujarany patrzy, jak mi pieniądz z nieba spada
Ciekaw jestem, jakbyście tu na mym miejscu od lat stali
Czy tak samo byście wtedy moje życie oceniali
Weź zapłać moje rachunki zamiast się na swoje żalić
I poza tym wam nie bronię, żebyście się rozwijali
Tu na jednego słuchacza czterech wrogów wnet wyrasta
Na jednego przyjaciela zawiść zalewa pół miasta
W tym pięknym mieście smrodu ukryć się już nie da
Prawie zawsze, jak chcesz dobrze, będą chcieli cię wyjebać
[Refren: Bosski Roman]
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera (nie, nie, nie)
Niełatwy jest żywot ulicznego rapera