[Hook]
Rozjebałem sukę i pistolet wyjebałem
Zero kurwa śladów tak se nożem wywijałem
Rogi diabła mi powoli rosną
Jest już zima, a przy trawie pachnie wiosną
Młodytosiek, młody Antek to jest boss
Ja se siedzę, palę zioło, czasem swędzi nos
Ziomki dalej śmieją się z walenia wiadra
Jedyne co walisz, to jest taty Viagra
[Verse]
Xavier już nie umrze i powstanie znowu
Bo już jakiś czas słyszę sam szepty w domu
Szatan to mój ojciec i mi mówi, co mam robić
Spijam krew, aż zaczynam się sam topić
Moja złość bije tak, jak AK-47
Lepiej mnie nie wkurwiaj, bo i tak jesteś zjebem
Ludzie coraz częściej unikają na ulicy
A ja nie śpię, takie zasady ulicy
[Hook]
Rozjebałem sukę i pistolet wyjebałem
Zero kurwa śladów tak se nożem wywijałem
Rogi diabła mi powoli rosną
Jest już zima, a przy trawie pachnie wiosną
Młodytosiek, młody Antek to jest boss
Ja se siedzę, palę zioło, czasem swędzi nos
Ziomki dalej śmieją się z walenia wiadra
Jedyne co walisz, to jest taty Viagra
[Verse]
Xavier już nie umrze i powstanie znowu
Bo już jakiś czas słyszę sam szepty w domu
Szatan to mój ojciec i mi mówi, co mam robić
Spijam krew, aż zaczynam się sam topić
Moja złość bije tak, jak AK-47
Lepiej mnie nie wkurwiaj, bo i tak jesteś zjebem
Ludzie coraz częściej unikają na ulicy
A ja nie śpię, takie zasady ulicy