WBW
Eliminacje 2015: Filipek vs. Ryba
[Wejście 1: Ryba - temat "Tygrys szablozębny"]
Będę zaczynał i wiedzą ziomki
Będę zaczynał a dla niego się to dobrze nie skończy
Bo kiedy wpadam, to szczerze
Po tej bitwie będzie najebany jak z Kobrą po Tigerze
I kiedy wchodzę ja tu wbijam
Kiedy wchodzę, to nawijam kurwa zawsze na stylach
Znacie Power Rangers, mogę to złożyć
Spójrzcie na Filipka, to ten różowy
I to jest tak, jadę to jest proste
A ty się gibasz szmato jak byś był Kitowcem
I kiedy wchodzę, daję freestyle
Ale tym ludziom przestań już dzisiaj kit wciskać

[Wejście 2: Filipek - temat "Wiecznie młodzi"]
On jest takim pierdolonym, głupim ziomblem
Że tygrysa szablozębnego pomylił z TomBem
I to jest tak, joł dokładnie ty sprawdź
Kiedy wchodzę daję kurwa rap
Jesteś inwalidą i to cię teraz wkurwia
Jesteś jak Wini, bo się przejedziesz na dwóch kółkach
I to jest tak, joł dokładnie sprawdź
Bo kiedy daję kurwa tutaj dobry rap
Wieki dwudziestoletnie, dokładnie wiesz
Filip na tej scenie rocznik 95'
A jego ksywka Ryba, tak to złożę
Dostał ją, bo na melanżach zawsze walił węgorze
Sprawdź ziombel, jesteś jak Podlasie, masz problem z prądem
Jeszcze raz, joł dokładnie sprawdź
Bo kiedy Filip wchodzi to daje dobry rap
Na tej scenie, jadę tej cipie
Jest jak krematorium, najpierw pali, a potem sypie
[Wejście 3: Ryba]
Wiecznie młodzi, no to tutaj wjeżdżam na pętlę
On za stary na sen o zwycięstwie
I to jest proste, jadę z siłą
A o takich punchline'ach to ci się szmato nie śniło
Zmieniłeś ksywkę, żeby nie robić lipy
To teraz kurwo zmień se przerywniki
I to jest tak, sprawdzaj typie
Bo na tym freestyle'u robisz tylko lipę
I kiedy wchodzę, gram na chwili
Przyjechał ze wsi, reprezentować Milicz
A jak przyjechałeś, reprezentować Milicz
To siądź na dupie i punche mi licz

[Wejście 4: Filipek]
Bo kiedy wchodzę, to daję braggę
Przecież wszyscy wiedzą, największa wioska jest w Warszawie
Jeszcze raz, pojadę teraz dalej
Mówiłeś o zębach, to masz tu przejebane
Bo kiedy Filip wchodzi, jedzie cię kotuś
Przez ciebie wróżka zębuszka jest na bezrobociu
I to jest tak, pojadę teraz sprawdź
Bo kiedy Filip wchodzi daje dobry rap
Zmieniłem przerywniki, tak między nami
Większe są w twoim odbycie i między twymi zębami
Jeszcze raz, joł dokładnie sprawdź
Bo kiedy Filip wchodzi daje dobry rap
A on jest ćpunem, macie króla
Na melanżach wciąga więcej niż czarna dziura
[Wejście 5: Ryba]
Myślałem, że dasz dobry znów freestyle
Ale tylko po walce z TomBem spuścizna
I to jest tak, pokaż co jeszcze ci kurwa zostało
I co jest co za głupia menda
On mi kurwa mówi, że ja gadałem o zębach
Proste, jadę gadka tłusta
Coś tam gadałeś kurwa, zębowa wróżka
Bo ja rozpierdalam mordę, takie szmaty
To zębowa wróżka będzie harowała na cztery etaty
Żeby to pozbierać
Gadka szczera, Ryba wchodzi na pozycję lidera
I co jest dziwko zobacz

[Wejście 6: Filipek]
Los zadał mu pytanie czy chce skille, czy chce pamięć
Jadę z lebiegą, niestety nie wybrał niczego
I to jest tak, jadę kutasów
Po twoich punchline'ach nawet Białas nie robi hałasu
Jadę tu dalej, bo jak nawijam pizdo masz przejebane
To jest tak, ja urywam dupy
Wygrasz ze mną jak Wini zagra w shake a booty
I to jest tak, jadę cię ziom
Bo kiedy wchodzę, daję dobre flow
I to jest tak, joł dokładnie to są rundy
Jesteś jak Koldi, bo ze sceny schodzisz w dwie sekundy
[Dogrywka]
[Wejście 1: Filipek - temat "Teatr marionetek"]
Teatr marionetek, Filipek cię rozpierdoli wszędzie
Bo zrobię ci kurwa tutaj jezioro łabędzie
A ty jesteś tak biedny, joł dokładnie, tak między nami
Łabędzie w ciebie rzucają kromkami

[Wejście 2: Ryba - temat "Teatr marionetek"]
Jury nie chce żebym wygrał, ale pocisnę te cipy
Bo już w tym momencie wygrałem szacunek publiki
A co do marionetek, cisnę gburki
Przecież twój seks to tylko pociąganie za sznurki

[Wejście 3: Filipek]
Joł dokładnie, to coś znaczy
Ja pociągam za sznurki, już wiecie czemu Ryba tutaj skacze jak pajacyk
Szacunek publiki, teraz cię wkurzę
Masz szacunek publiki, jak Peja w Zielonej Górze

[Wejście 4: Ryba]
Jaki pajacyk, to niedziwne
Twojego brzuszka dupy nie dotykają nawet na cele charytatywne
I rzucasz tyle pisanek, że cię rozpieprzę
A sam jesteś jak premade, zrobiony za wcześnie

[Wejście 5: Filipek]
Co to za faja
Moje pisanki są jak jego morda, wychodzą z tego jaja
A ja byłem jak Peja i taka bania
Jestem jak Peja bo Twoją niunię rucham do odwołania

[Wejście 6: Ryba]
Wychodzą z tego jaja, pocisnę z pedałem
No to wszystkie swoje wejścia już podsumowałeś
A jeśli wszystkie swoje wejścia podsumowałeś
Muszę z tobą wygrać, bo komuś obiecałem

[Wejście 7: Filipek]
Podsumuje ciebie, ty jebana fajo
Przecież dzieci i ryby głosu nie mają
A ty tak pływasz po bicie człowiek
Że utonąłbyś pizdo nawet w zatoczce autobusowej

[Wejście 8: Ryba]
Ryby głosu nie mają, tak między nami
A twoja dupa tak jak ty, bo dziś pójdzie spać z rybkami
I widzisz, co za szmata
Przejebałeś, karma wraca

[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]