[zwrotka 1: Kuba Knap]
Dzień ziemi to mam co dzień
A za zdrowie osiedlowych akcji, święto ławki ustanowię
U nas takie hece jak u was
Centymetrów parę ponad chodnikami łapiemy pułap
Skarpy, bulwary, parki i skwerki
Ja siadam se na ławce, a ty trampki mi zdejmij
Pod dębem co cień nam daje i cisze
Jak hasła na oparciu wyryte
Zanim klapniesz, sprawdź czy aby nie jest na niej nasrane
Czy, uwaga, świeżo malowane
Wracam, choć wyłazi często patrol zza niej
Z mandatem za zakłócanie, czy usiłowanie
Ławka jest jak prawda, każdy siedzi na swojej
Uczyły mnie podwórka, a nie zasady w szkole
Szanuj swoją ławkę, joł
Bo co będzie jeśli jej zabraknie?
CO?
[Refren: Emil G & Kuba Knap]
Za mokre paluchy włożone w majtki
Ustanawiam święto ławki
Za jebitne randki i ustawki
Ustanawiam święto ławki
Za soczyste buchy palonej trawki
Ustanawiam święto ławki
Za puste puchy popite flaszki
Ustanawiam święto ławki
[zwrotka 2: Mada]
Jak coś postanowię, to to ustanowię
Nie mieszkam w Ustanowie, mamy ławki na Grochowie
Tylko mało, pani Hanno, proszę szybko
Chcę móc mieć święto na każdym winklu
Mordy przy piwku, przy kościele baby
Wolne przy grillu i załatwiane sprawy
Samotna książka, karmienie gołębi
Wybuchowe piątki na dzielni
Jak nie siedziałeś to w łeb się jebnij
Zapraszamy, dzień jest piękny
Możesz usiąść z nami, są mordy i bejby
Pozdrawiamy serdecznie
[Refren: Emil G & Kuba Knap]
Za mokre paluchy włożone w majtki
Ustanawiam święto ławki
Za jebitne randki i ustawki
Ustanawiam święto ławki
Za soczyste buchy palonej trawki
Ustanawiam święto ławki
Za puste puchy i popite flaszki
Ustanawiam święto ławki
[zwrotka 3: Gruby Józek]
Wkładam dres i idę do monopola
Ma też dres na sobie żona moja
Myślisz, że masz przed sobą patologa
Do kąta kurwo, masz przed sobą pedagoga
Klub czytelniczy z Sielc i Grochowa
Pozdrawiam, cała nasza droga to jaja
Na paradoksach zbudowana historia
Każdego z nas WCK bez wyjątka
Bez wyjątku, przysyłam pozdrowienia
Dla moich ziomków z okazji święta ławki
[Refren: Emil G & Kuba Knap]
Za mokre paluchy włożone w majtki
Ustanawiam święto ławki
Za jebitne randki i ustawki
Ustanawiam święto ławki
Za soczyste buchy palonej trawki
Ustanawiam święto ławki
Za puste puchy popite flaszki
Ustanawiam święto ławki
[zwrotka 4: Emil G]
Przypałów i akcji na ławkach nie zliczę
Wypłacali mi nie raz policzek
Wszystko w imię Rzecz Pospolitej
Dlatego czyste wódy były pite
Były palone joye, były pite browki
Joł, to są tego syfu początki
Na ławce pierwszy styl wolny, oł je je je je spocznij
Giżycka klasyka, a nie boom sialalala
Leci freestyle na streetach, telefonik napierdala
Tak najebany zwiedzam miasto, ze mną MT [?] Maksio
Joł, zarywamy se mandaty, aha
Wyrywamy wszystkie szmaty, uje
Skąpani potem, bo Niegocin, jak Bangkok wciągnął nam flotę
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]