Kubańczyk
Seven
[Zwrotka 1]
Robię se w banku przelew (przelew!)
Inni mnie proszą „Przelej!” (przelej!)
Moje życiowe cele (cele!)
To dla nich Mount Everest (Everest!)
Wiozą mnie nowe fele (fele!)
Co będzie jutro – nie wiem (nie wiem!)
Mam życie made in heaven (heaven!)
Jestem jak liczba seven, ej (seven!)
W modzie dzisiaj jest spanie na kasie
Szkoda, że ty pomyliłeś sytuacje, wake up, hipermarket
Podaj mi szampana i nie pytaj (i nie pytaj!)
Mordo, możesz być winny dzisiaj grosika, #Celebryta
I milion pytań (i milion pytań!)
Bo zabiła ich dzisiaj moja liryka (moja liryka!)
I mnie nie pytaj (i mnie nie pytaj!)
Na robienie siana nie mam podręcznika, to jest styl życia

[Bridge]
Seven, seven, seven, seven, ciągle liczbę widzę
Lamborghini Aventador, w mojej liście życzeń
W weekend jadę na zakupy, odwiedzam stolicę
Tak wygląda moje życie

[Refren]
To życie jak w kasynie gra
Ona pyta co to trap
Skarbie, to nie jest pułapka
Na tym właśnie koszę hajs
Robię muzę, palę grass
Trzy siódemki cały czas
Jackpot nie ma ograniczeń
Bo ustawiłem go sam
To życie jak w kasynie gra
Ona pyta co to trap
Skarbie, to nie jest pułapka
Na tym właśnie koszę hajs
Robię muzę, palę grass
Trzy siódemki cały czas
Jackpot nie ma ograniczeń
Bo ustawiłem go sam
[Bridge]
Ustawiłem go sam, ej, ej, ej, ej
Miałem w życiu parę dam, wiesz, wiesz, wiesz, wiesz
Wszystkie leciały na hajs, cash, cash, cash, cash
Priorytety zmienił czas, tak jak w „Lady Pank” ten wers

[Zwrotka 2]
Jedni kradną, inni kminią jak zarobić
Kładą kłody mi pod nogi, ja jak stolarz z drewna mam banknoty
To jest jak motyw, rodem z filmu science-fiction
Mylą rzeczywistość z fikcją, za nic chcą mieć wielkie liczby
Ja robię swoje, chociaż każdy chce bym upadł
Gorzej niż po ostrym kebsie, tak zazdrosnych piecze dupa
Ja robię biznes tak jakbym tu robił dwutakt
W pierwszy krok to wkładam siano, no, a drugi liczę utarg
Ja liczę utarg
Potem jadę drogą furą i się ślini każda suka
Ja od początku już widziałem, że się uda
Trochę szczęścia dopisało i na beatach sobie fruwam

[Bridge]
I na beatach sobie fruwam
I na beatach sobie fruwam
I na beatach sobie fruwam (fruwam, fruwam, fruwam!)

[Refren]
To życie jak w kasynie gra
Ona pyta co to trap
Skarbie, to nie jest pułapka
Na tym właśnie koszę hajs
Robię muzę, palę grass
Trzy siódemki cały czas
Jackpot nie ma ograniczeń
Bo ustawiłem go sam
To życie jak w kasynie gra
Ona pyta co to trap
Skarbie, to nie jest pułapka
Na tym właśnie koszę hajs
Robię muzę, palę grass
Trzy siódemki cały czas
Jackpot nie ma ograniczeń
Bo ustawiłem go sam