[Intro]
Laleczka, z saskiej porcelany, twarz miała bladą jak pergamin
Jak byłem mały, mama mi śpiewała lalkę z porcelany, z tej saskiej porcelany, chroniąc mnie przed złymi snami. To życie kruche jest, na końcu zostaniemy sami, w pokoju hotelowym biję się z myślami
[Refren]
Jak byłem mały, mama mi śpiewała lalkę z porcelany, z tej saskiej porcelany, chroniąc mnie przed złymi snami. To życie kruche jest, na końcu zostaniemy sami, w pokoju hotelowym biję się z myślami
[Zwrotka 1]
Ty mnie nosiłaś pod sercem, teraz ja oddam ci całe
Z bólu wyrywałem włosy, płakałem a tata stał pod szpitalem
Mamo ja cały czas tęsknię, dla ciebie dziś piszę kawałek
Przepraszam żе musiałaś martwić się kiedy mnie w łóżku nie było nad ranеm. Pamiętam jak się cieszyłaś, gdy grałem dla ciebie ten prywatny koncert, to ty mnie zawsze uczyłaś, że w życiu nie są najważniejsze pieniądze. Dzwonisz i pytasz co słychać, ja żeby nie martwić cię mówię że dobrze, chcę żebyś spała spokojnie przeze mnie miałaś już nie jeden problem
[Bridge]
Zdołałem wejść, tam gdzie marzyłem od tylu lat, jak czerń i biel tak bez ciebie wyglądałby świat, ty bałaś się, jak rzuciłem studia grałem Va Banque. Nie sprawdzaj cen, Mamo my już nie musimy się bać
[Refren]
Jak byłem mały, mama mi śpiewała lalkę z porcelany, z tej saskiej porcelany, chroniąc mnie przed złymi snami. To życie kruche jest, na końcu zostaniemy sami, w pokoju hotelowym biję się z myślami
Jak byłem mały, mama mi śpiewała lalkę z porcelany, z tej saskiej porcelany, chroniąc mnie przed złymi snami. To życie kruche jest, na końcu zostaniemy sami, w pokoju hotelowym biję się z myślami
[Zwrotka 2]
Czas leci jak piasek przez palce, chciałbym słyszeć ciebie codziennie nim zasnę, Mamo jeszcze raz zaśpiewaj kołysankę bo nie chcę usypiać znowu po xanaxie. Odmawiałaś sobie dla mojego szczęścia i brata, nigdy nie mieliśmy za wiele, na 3 etatach ganiał tata
Tym co mam się zawszę podzielę - to z naszego domu zasada, nauczyłaś żeby pomagać co to pokora i empatia
[Bridge]
Zdołałem wejść, tam gdzie marzyłem od tylu lat, jak czerń i biel tak bez ciebie wyglądałby świat, ty bałaś się jak rzuciłem studia grałem Va Banque. Nie sprawdzaj cen, Mamo my już nie musimy się bać
[Refren]
Jak byłem mały, mama mi śpiewała lalkę z porcelany, z tej saskiej porcelany, chroniąc mnie przed złymi snami. To życie kruche jest, na końcu zostaniemy sami, w pokoju hotelowym biję się z myślami
Jak byłem mały, mama mi śpiewała lalkę z porcelany, z tej saskiej porcelany, chroniąc mnie przed złymi snami. To życie kruche jest, na końcu zostaniemy sami, w pokoju hotelowym biję się z myślami