Hinol Polska Wersja
Szukasz dziury w całym
[Zwrotka 1: Bonus RPK]
Jak szukasz dziury w całym, to coś ci powiem
Wy, wy, wypierdalaj, sam wpierdalaj ten kogiel-mogiel
Z zawiści tak strasznie śmierdzi
Z zawiści zew na wspak, w dobrej intencji
Bach ciach, ja skorzystam z inteligencji
Ty zmarszczysz się tym niczym kurwa z agencji
Bo co myślałby kto ze mnie oczerni jakiś krypto
Anonimowy leszczyk towarzysz
W rozjaśnionej ciemni moje serce płonie
Robię to świadomie pozostaje w tym kanonie
Nieprzerwanie początek, nie koniec, wjeżdżam ci na banie
Właśnie tego chce, robić zamieszanie
Skurwysynie ćpanie to nie dla mnie trawkę palę
Co mi ukojenie daje, lubię raczyć się tym hajem
Lubię skuna spod lampuna, kiedy pachnie i się kruszy
W jedną siatkę razem z braunem wciąż kitrają go lamusy
Kurwa gdzie ja żyję, w piekle czy w niebie?
Sam nie wiem
Co jest dzisiaj powszednim chlebem
Dla innych, bo dla siebie wiem co dobre
Relaks, turbo relaks z najlepszym koprem
Z kopem na ostro w życie bez zatrzymania
Rodzina, firma, muzyka, sport i nagrania
Nie wtykaj nosa i zmykaj to progres mój
A to co ty myślisz o nie znaczy dla mnie zwykły chuj
Tyle co policyjny strój
Jak dziwka-fuj czy energia Feng shui
Nie wpuszczam szuj do domu co innego ziomuś
Który za plecami nie nagada komuś
Doceniam ten sojusz, jesteś ze mną nie cudzołóż
Nigdy jeże się jak jeż!
Wyczuwam gnidy gdy klepiesz mnie po plecach
W rękę wbijasz sobie igły
Zdradliwy, kłamco przebrzydły!
[Refren] (x2)
Szukasz dziury w całym
Choć sam nie jesteś doskonały
Styki się przegrzały
A z koszulki wystaje ci metka
Zawistnej pały!
[Zwrotka 2: Hinol]
Pewni ludzie w tych czasach nie zkminiają zasad
Człowiek się nie zmienia chyba, że z pały w kutasa
Pewni swego męczą snują siec pajęczą
Kity żenią, mity sieją mącą i kręcą
Wiem to ambitne beztalencia potrafią tu z głodu zesrać się na rogu
Narobić smrodu, stwarzać wrogów
Nie mam dowodów na to
Ani że kłapiesz japa
Nie potrzebuje takowych
No nie jestem kapo
Dla tych kumatych; brawo
Znów zawiść to słabość
Tu gdzie za gadanie głupstw można wyłapać
Ja jednak wolę nie zwracać uwagi, olać cię własnie
Taka kurwa jak ty, nie skomentuje to nie zaśnie
A właśnie cię to boli, Mnie to wali
Gnij do woli, ja na fali
Progres mam i wyjebane mam na to co ta gnida powiem
Wiem ze spyta o kwit, a nie o moje zdrowie, człowiek
[Refren] (x2)
Szukasz dziury w całym
Choć sam nie jesteś doskonały
Styki się przegrzały
A z koszulki wystaje ci metka
Zawistnej pały!
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]