[Intro]
Halo? Co jest? Jasna sprawa
[Refren]
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
[Zwrotka 1]
Odpalam przyciskiem zagraniczną furę, Boże jestem zajebisty
Właśnie włożyłem kluczyk do kieszeni
Chyba nie zaparkuję na niestrzeżonym, to przecież nowe Ferrari
Patrzę na siebie w lustrze, dbam o swój wizerunek
Ktoś mówił, że dzwonił, nie mam ochoty gadać
Wszystko mam zwracane w nienaruszonym stanie
Telefon przerywa mi nagrywanie
Telefon sprawia, że kobiety czują się nieważne
Dzwonię do kolesia, mówi, że towar pierwsza klasa
Podgrzewaj koks, nie używam do tego grilla
Zrobiłem nową dostawę
Hejterze, pozdrowienia
Mam klientelę
Wyjeżdżam ponad skalę
[Refren]
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
[Zwrotka 2]
Znowu tu są, jedni z moich małych przyjaciół
Mają gdzieś co u mnie słychać
Chcą tylko wiedzieć co dla nich mam
Ile wydałem? Ile pożyczę?
Co dla nich zrobiłem, a czego nie
Koks w paczkach przepływa przez ocean
Rynek kręci się, ale nie w miejscach publicznych
Dorastanie, przekręty, dostarczam już najlepszym
Wyskakuję z Hondy i zabieram towar
Pytasz co kupiłem, nie twój interes
Pewnego dnia się do wiesz, czego w życiu chcesz
Wszystko jest na sprzedaż, wylatujesz z biznesu
Kumple są w pace, musisz wykarmić dzieciaki
Bujasz się po mieście, wiesz jak w życiu jest
Biznes Breadwinner, wypisz to sobie na nadgarstku
[Refren]
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
[Verse 3]
Dryn dryn, stary
Patrz jak się bawię
To dzięki ciężkiej pracy
Dostałem wizytówkę od twojej lali
Kiedy jest przy mnie, wie że jestem jej ochroniarzem
Kasa do mnie dzwoni, mówię sorry mała
Jesteś średniej klasy i nie taka ważna
Zważ, ułóż ścieżkę, powali cię na ziemię
Pachnie spalenizną, wrzucę to do wody
Rozmowa generuje kasę
Ona tego nie łapie
Widzi, że gapię się na jej biodra
Nikt do niej nie podbija
Zarąbista działka, bujam się, walę panienki
Możemy to zrobić na haju
Może byłem zbyt niecierpliwy
Dzwoni telefon, zaczekaj, co jest?
[Refren]
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię
Mam dwa telefony, jedną dla wtyki, jedną dla dilera
Mam dwa telefony, jedną dla dziwek, jedną dla kasy
Chyba potrzebuje jeszcze dwóch, linia się urywa, a ja dzwonię
Liczę kasę, gdy oni dzwonią, dzwonią
Biegam po spelunach, dzwonię, dzwonię