(intro)
Słuchaj, czy zastanawiałeś się kiedyś, nad innymi ludźmi, nad ich światem I otoczeniem, nad ich miejscem na ziemi, nad ich błędami, swój już znasz, czas żebyś poznał I mój... Yo...
Znów budzę się rano, ostatnią noc zarwałem
Dwie godziny snu to za mało, znów się nie wyspałem
Masa książek, dla zwykłego człowieka to obłęd
Ja tak tyram codziennie co na to powiesz ziomek
Od razu po szkole lekcje, nudy nad nudami kiedy wreszcie się odprężę
Zapomnę o wszystkim co było, co będzie
Zrelaksuje się tak, by nie czuć się jak powietrze
Mam tego dość więc dziś mówię STOP!!!
To jest mój świat, tworzę swój własny ład
Znów pozytyw brak, dopiero zaczynam się chwiać
Nie truje ci drak, nie wywieszam obcych flag
Nie dbam o strach, wciąż boję się wstać
Życie jak łach, ciągle zmienia swój smak
Zawsze w hak, to obcy mi szlak
Jakiś nieznany kadr wciąż mówi mi łzaw
Tym gestem kończę mój rap, kończę swój żywot Szach-Mat...