[Zwrotka 1]
Nasze dojrzewanie przeminęło
Nagle tego lata, to jasne
Nigdy nie miałam odwagi co do moich przekonań
Tak długo jak niebezpieczeństwo jest blisko
A jest zaraz za rogiem, kochany
Bo żyje we mnie
Nie, nigdy nie mogłabym ci dać spokoju

[Refren]
Ale jestem ogniem i ogrzeję twoje kruche serce
Jeśli przyjdzie kaskada twoich niebieskich fal oceanu
Wszyscy ci ludzie myślą, że miłość jest na pokaz
Ale w sekrecie umarłabym za ciеbie
Diabeł tkwi w szczegółach, alе masz we mnie przyjaciółkę
Czy to by wystarczyło gdybym nigdy nie mogła dać ci spokoju?

[Zwrotka 2]
Twoja uczciwość sprawia, że wydaję się mała
Malujesz senne krajobrazy na ścianie
Gadam głupoty z przyjaciółmi, tak jakbym marnowała twój honor
Ale wiesz, że dla ciebie dałabym z siebie wszystko
Przeszłabym z tobą wiele
Dałabym ci moją dzikość, dałabym ci dziecko
Dałabym ci ciszę, która przychodzi tylko gdy dwoje ludzi się rozumie
Rodzinę którą wybrałam, teraz widzę twojego brata jak swojego brata
Czy to wystarczy?
Ale na wschodzie są złodzieje, na zachodzie klauni
Dałabym ci moje światło słońca, dałabym ci to co najlepsze
Ale deszcz zawsze przyjdzie jeśli będziesz przy mnie stać
[Refren]
Ale jestem ogniem i ogrzeję twoje kruche serce
Jeśli przyjdzie kaskada twoich niebieskich fal oceanu
Wszyscy ci ludzie myślą, że miłość jest na pokaz
Ale w sekrecie umarłabym za ciebie
Diabeł tkwi w szczegółach, ale masz we mnie przyjaciółkę
Czy to by wystarczyło gdybym nigdy nie mogła dać ci spokoju?
Czy to by wystarczyło gdybym nigdy nie mogła dać ci spokoju?
Czy to by wystarczyło gdybym nigdy nie mogła dać ci spokoju?