Skończyły mi się zmyślone pocieszenia
Czekałam wieczność
Jak możesz do mnie dzwonić z takim przekonaniem?
"Trzcino cukrowa, cukiereczku"

Wydostajesz się z sytuacji
Nie zostawisz mnie, prawda?
Bo nie mam czasu na oburzenie
"Trzcino cukrowa, cukiereczku"

To tak trwa i trwa i trwa
I trwa i trwa i tak na okrągło
To tak trwa i trwa i trwa
I trwa i trwa i tak na okrągło

Czy jesteś w stanie pokochać chociaż jedną rzecz?
Czy mógłbyś objąć mnie tak, jakbyś to czuł?
Czy to ja mam wybujałą wyobraźnię?
Podaj mi jeden powód

Podczas gdy mija czas
Ty wciąż ciągniesz i odpychasz
Lecz nigdy nie obiecałeś
Że zmądrzejesz, że staniesz się lepszy

To tak trwa i trwa i trwa
I trwa i trwa i tak na okrągło
To tak trwa i trwa i trwa
I trwa i trwa i tak na okrągło
To tak trwa i trwa i trwa
I trwa i trwa i tak na okrągło
To tak trwa i trwa i trwa
I trwa i trwa i tak na okrągło