[Zwrotka 1]
Zadrapałam sobie kolana podczas modlitwy
I znalazłam demona w mojej bezpiecznej przystani
Zdaje się, że coraz trudniej jest wierzyć w cokolwiek
Zamiast po prostu zatracić się we wszystkich swoich samolubnych myślach
Chcę wiedzieć, jakby to było
Znaleźć perfekcję w mojej dumie
Nie dostrzegać niczego w świetle
Lub wyłączyć to wszystko w całej swojej złośliwości
W całej swojej złośliwości, wyłączam to

[Refren]
A najgorsze jest to, że
Nim zrobi się lepiej
Zmierzamy w stronę urwiska
A opadając swobodnie
Zdam sobie sprawę, że lepiej będzie
Gdy uderzę o dno

[Zwrotka 2]
Ta tragedia zdaje się nie mieć końca
Patrzę, jak wszyscy, których kiedyś podziwiałam łamią się i uginają
Lub idą na skróty i wybierają fałszywe rozwiązania
Tylko po to, by wyjść na bohaterów
Cóż, widzę, co dzieje się za kurtyną (teraz widzę)
Zębatki skrzypią, obracają się
Wszystko jest nie tak w tym, jak pracujemy
Na cel, który nie istnieje
To nie istnieje, ale po prostu wierzymy dalej
[Refren]
A najgorsze jest to, że
Nim zrobi się lepiej
Zmierzamy w stronę urwiska
A opadając swobodnie
Zdam sobie sprawę, że lepiej będzie
Gdy uderzę o dno

[Przejście]
Chcę wiedzieć, jakby to było
Znaleźć perfekcję w mojej dumie
Nie dostrzegać niczego w świetle
Lub wyłączyć to wszystko w całej swojej złośliwości
W całej swojej złośliwości, wyłączam to
Po prostu wyłączam
Ponownie
Ponownie, ponownie

[Refren]
A najgorsze jest to, że
Nim zrobi się lepiej
Zmierzamy w stronę urwiska
A opadając swobodnie
Zdam sobie sprawę, że lepiej będzie
Gdy uderzę o dno
A najgorsze jest to, że
Nim zrobi się lepiej
Zmierzamy w stronę urwiska
A opadając swobodnie
Zdam sobie sprawę, że lepiej będzie
Gdy uderzę o dno
[Instrumentalne Outro]