[Intro]
I jeśli ten bit gra, wiesz że LilJu go zrobił
Jak mnie teraz lubisz? Bo jestem prawdziwy
Schodzę— , schodzę— , schodzę w dół
Jak mnie teraz lubisz? Bo jestem prawdziwy
Kawałek i—, kawałek i—, kawałek i łańcuch cztery błyszczące grille
Jak mnie— , Jak—
[Refren]
Fałszywe suki, fałszywe dziwki
Przyciemniam szyby i zamykam drzwi
Każdy mówi, że stałam się duchem
Cholera, tak się zachowuję
Całe to ciasto, z tymi wszystkimi wężami
Muszę trzymać dziwki z dala od mojej twarzy
Gdy wkładam ten czerwony kluczyk do auta
Te dziwki nie wygrają tego wyścigu
Fałszywe suki, fałszywe dziwki
Przyciemniam szyby i zamykam drzwi
Każdy mówi, że stałam się duchem
Cholera, tak się zachowuję
Całe to ciasto, z tymi wszystkimi wężami
Muszę trzymać dziwki z dala od mojej twarzy
Gdy wkładam ten czerwony kluczyk do auta
Tе dziwki nie wygrają tego wyścigue
[Interludium]
Musiałam to zrozumiеć, że niektórzy jebią się z tobą tylko wtedy gdy mają z tego korzyść
A kiedy nie pozwalasz im używać więcej, to staje się to pierdolonym problemem
Możesz mówić ludziom, że już ze mną nie pieprzysz
Bo obiecuję, że nie będę za tobą tęsknić (przysięgam że nie będę, ah)
Wciąż jestem zajebiście gorącą laską
Młoda Tina Snow, wciąż jedzie ostro po dziwce
[Bridge]
Fałszywe suki, fałszywe dziwki
Przyciemniam szyby i zamykam drzwi (zamykam drzwi)
Fałszywe suki, fałszywe dziwki
Przyciemniam szyby i zamykam drzwi (zamykam drzwi)
Fałszywe suki, fałszywe dziwki
Przyciemniam szyby i zamykam drzwi (zamykam drzwi)
Fałszywe, fałszywe, fałszywe suki, fałszywe dziwki
Przyciemniam szyby i zamykam drzwi (zamykam drzwi)
[Outro]
Legenda H-Town Lil' Keke the Don melduje się na miejscu
Widzisz, najpierw powiem to, stary
Trzeba być wyjątkowym skurwielem, żeby w ogóle reprezentować ten sposób życia, rozumiesz?
Widzisz, to jest kultura, gdzie trap gwiazdy i rap gwiaxdy mają ten sam worek, stary
Widzisz, naciągacze i gracze, są tak samo sławni jak sportowcy i gwiazdy filmowe, widzisz, to jest prawdziwa rozmowa
Sposób w jaki chodzisz, jak mówisz, jak się nosisz
Nie powiesz mi dokładnie skąd jesteś, to legendarna gadka, typie
Nie chodzi o samochód, chodzi o to, jak się w nim czuję
Sposób, w jaki się wożę, deklaracje, które istnieją w tej kulturze
Bo to nie jest winyl w samochodzie, to skóra na całej długości
Perforowane od wnętrzności przez panele drzwi do kabiny
Nie jeździmy w płaszczu przeciwdeszczowym
Jeśli podniosę dach, to ten skurwysyn przykryje się deszczem
Podwójnie szyta wykładzina Daytona, dziesięć warstw lakieru bezbarwnego na tym lakierze
Suka większa niż Megan, rozumiesz?
Widzisz, tak się rozmawia z pogromczyniami
Widziałeś kiedyś tak zajebistą sukę, że czarnuch wydał na nią ostatnie pieniądze?
Wielkie cycki, płaskie brzuchy, grube dupy, witaj w kulturze, czarnuchu
Płyty, rowery, muscle cars, Bentley'e, Benzes
Jeśli w nim jestem, to jestem jego właścicielem
Z niczego, z papierowych talerzy do papierowych talerzy
Mixtape'y, smażony kurczak, podwójne kubki, kwadraty, wszędzie
"Ke, co ty mówisz?"
To wszystko co mam do powiedzenia, jak mnie teraz lubisz, czarnuchu?