[Tekst piosenki „Vertigo“]
[Intro]
Pam-pau, pam-pau, ahoii, Sunny, pardon, huh?
Plan by umrzeć wcześnie, Ho
Check, ja
[Część 1]
Ja i wszyscy moje czarnuchy planujemy umrzeć wcześnie, Ho
Nie jestem fair, my N***a, lądujemy na tej samej ziemi, Ho (lądujemy na tej samej ziemi, Ho)
Ale który idzie jako pierwszy, N***a?
Dziesięć tysięcy mil przez morze, doskwiera mi vertigo
Stoję na wieżowcu i władam swoim terytorium
Jakbym był pierszonarodzonym spadkobiercą, Ho (Hahaha, oh, stary)
Dorastałem wśród dzikusów (Puah)
Podłoga pełna łusek z pistoletu (Pah, pah)
Marzyłem już o zegarku Millie
Gdy mama karmiła mnie piersią wśród mięsożerców (Tok, tok, tok)
Na długo przed chromem na grillz'ie (Pah)
Na długo przed tym jak przetrząsałem obce mieszkania (Ah)
Nie wiedziałem jak wypełniać portfele (Ah, pow, pow)
Lecz miałem wizję i skille (Set, set, set, set)
Czarnuchy mają strzelbę w ustach (Ahahaha)
Szczerzą się i zabijają się
Czy istnieje takie coś jak niebo dla psa?
Nadal nie potrzebuję powodu
By wejść do akcji, myśl dalej, ostrze jest tępe
To ja, dziecko z bagien
Biały dym w moich płucach
Liczę do pięciu i skaczę (Tak, tak, tak, tak)
Albo uda mi się latać, albo zostanę w pamięci (Pah, pah, pah, puah)
Tak, mam wizję miliona, jeśli ten skok się powiedzie
Stoję o pierwszej pod blokiem i daję kazanie dla gangu, tak jakbym był Martinem Lutherem Kingiem
Wyczuwam, gdy czarnuchy nie są ze stada (Tak)
I wiem, że tylko prawdziwy brat złapie mnie za rękę (Tak)
Bo już od kilku lat biorę rozbieg i modlę się tylko, żeby mój lot się udał (Tak, Tak)
[Bridge]
Lot się powiódł
Blok jest tylko dla Ciebie
Kerozyna w twoim krwiobiegu
Jeśli nie spróbujesz, nigdy tego nie osiągniesz
W świecie pełnym psów
To ty zostajesz ostatnim ze swojego gatunku
To ty jesteś przestępcą, gangsterem, królem, bogiem
[Część 2]
Bóg, czarnuchy zachowują się tak jakby kula się zatrzymała
Wraz ze stadem aż po szafot
A ten kto nie idzie wraz z nami jest naszym wrogiem, ale
Żaden z nich Cię nie testuje
To ze względu na ciebie, ktoś nosi pasek
Ty jesteś powodem, dlaczego łańcuch wisi pod swetrem
To przez Ciebie jest tu nieprzyjemnie
Jesteś kimś lepszym, czarnuchu
Dzięki Tobie pułapka nie jest już bezpieczna
Bo ty jesteś strachem
Ty jesteś powodem, dlaczego dziwka nocą zaciska mocniej swoją torebkę
Kochasz mnie, ufasz mi, ale
Wybij sobie własną wolę z głowy
Miej oczy szerkoko otwarte, złap mnie za rękę
Tu u góry potrzebujesz tlenu
[Outro]
(Tak, tak, tak, tak)
Tak, liczę do pięciu (liczę do pięciu)
Co mogłoby się nie udać, kiedy latasz, chcę byś skoczył (Puah, puah, puah, puah)
Nie jesteś taki jak inne ptaki, tracą powiew wiatru (Rrah-pah-pah-pah-pah-pow), tak
Widzę martwego ptaka