Polskie tłumaczenia Genius
Don McLean - American Pie (Polskie tłumaczenie)
[Wstęp]
W przeszłości, dawno tak
Wciąż pamiętam jak te dźwięki radość
Niosły smutkom wbrew
I gdybym zerwał raz swój łańcuch
Sprawiłbym by ludzie w tańcu
Czuli choć przez chwilę szczęścia zew
Lecz styczeń zmroził dreszczy sforą
Z każdą gazetą doręczoną
Strasznych newsów tłok
Nie mogłem nic – żal i szok
Plakałem wtedy? Trudno rzec
Że wdowi los przyjdzie jej biec
Lecz coś ruszyło w głębi mnie
Muzyka kończy się
[Refren]
Więc żegnam znów Amerykę ze snów
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
[Zwrotka 1]
Pisałeś miłości tom?
Czy w sercu Bóg z niebiańskich stron?
Skoro Biblia głosi to...
Czy wierzysz w wieczny rock and roll?
Czy duszę zbawi gitar ton?
Czy pokażеsz jak prowadzić w tańcu krok?
Wiem, że zakochana jestеś w nim
Widzę jak tańczycie pełni sił
Bez butów – czuć ten luz
Tak, to właśnie rhytm and blues!
Byłem samotnym szczylem – dziki zew
Blada cera, pickup – byle ludziom wbrew
Lecz szczęście opuściło mnie
Muzyka kończy się
[Refren]
Zacząłem śpiewać: „Żegnaj znów Ameryko ze znów”
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
[Zwrotka 2]
Więc jesteśmy sami dziesięć lat
Muzykę starą porwał wiatr
Tak show biznes toczy się
Kiedy błazen dla królowej gra
I kurtkę Deana na ramionach ma
A w ustach głos skradziony wszystkim nam
A gdy królowa zerka w bok
Cierniowy diadem kradnie łotr
Rozprawę trafił szlag
Wyroku również brak
I gdy Lenin Marksa czytać chce
Kwartetu w parku słychać śpiew
Żałobnych pieśni smutny wiew
Muzyka kończy się
[Refren]
Śpiewaliśmy: „Żegnaj znów Ameryko ze znów”
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
[Zwrotka 3]
Helter Skelter w letni skwar
Ptaki chronią się i lecą w dal
Szybko w górę - potem trzask
Na trawie martwe niczym głaz
Czy gracze miną trucheł las?
A na liniach błazen z teamem – doping mas
Po połowie gry rozkoszny smak
Sierżant Pieprz żałobne nuty gra
Do tańca wstańmy więc?
Nie – to nie jest nasza pieśń
Chcą szturmem gracze scenę brać
Żałobny band przestanie grać?
Co potem działo się – już wiesz
Muzyka kończy się
[Refren]
Więc wciąż śpiewamy: „Żegnaj znów Ameryko ze znów”
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
[Zwrotka 4]
To pokolenie całe tam, zgubiony w czasie szumny gwar
Nie da się zacząć jeszcze raz...
Więc dalej, Jack, bądź szybki - zwinny krok
By wnet podpalić wątły lont
Bo ogień to szatana wieczny druh
Gdy Jack na scenie wije się
Ja ściskam w gniewie pięści swe
Diabelski to jest sznyt
Nie złamie go tu nikt
I płomienie pełzną w mroczny byt
Rozświetlić ten ofiarny ryt
A Szatan śmiechem ciszę rżnie
Muzyka kończy się
[Refren]
Zacząłem śpiewać: „Żegnaj znów Ameryko ze znów”
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
[Załamanie]
Śpiewała blues, spytałem ją
O jakieś wieści z dobrych stron
Uśmiechu ślad, na wargach róż...
Poszedłem dalej – święty sklep
Gdzie rodził się muzyczny zew
Powiedzieli, że muzyki nie ma już
A na ulicach dzieci wrzask
Kochanków płacz, impresji las
Lecz słowa nikt nie pisnął
Kościelne dzwony milczą
A tych, co wielbię z całych sił
To Ojciec, Święty Duch i Syn
Odeszli – został po nich pył
Muzyka kończy się
[Nieużyta zwrotka]
Niczym osika trząsłem się
Na klęcznik dałem kolana swe
Obiecałem Mu wszystko dać
By muzyka mogła jeszcze grać
I obiecał, że odżyje jeszcze raz
Lecz jeden wczoraj to czterech już
I gdy na wspomnieniu osiądzie kurz
Wnet muzyka odrodzi się
[Refren]
I zaśpiewali: „Żegnaj znów Ameryko ze znów”
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
[Końcówka]
Zaśpiewali: „Żegnaj znów Ameryko ze znów”
Jadę wozem nad wąwozem, woda nie spływa z gór
A stary druh wyciągnął whiskey na stół
Śpiewa: „Dziś alkohol zetnie mnie w pół”
„Dziś alkohol zetnie mnie w pół”