Uważaj na siebie
Ratuj się kto może, rzucam nożem
Moja aura rozpierdala jak popatrzysz dobrze
Wyjebane światła jak polarne zorze
Ponad Wrocek
Bij się w głowie jak przytrzymasz czujność pare nocek
Zabić Osę
Za to wszystko płacę
Nie dowierza kasjer diabeł
W te halucynacje latam ponad dachem
Zawsze chciałem fruwać
Chyba się sprzedałem
Ale lepiej patrzę
Krystalicznie czysto widzę te relacje
Patrz jak władam nimi
W ogień skurwysyny
Łap pałeczkę będzie ciężko
Zasłużyłeś na piekło
Nie ma nic piękniejszego jak zabijesz w sobie piękno
To co żyło we mnie we mnie zdechło, ej
Dookoła węże bez techniki ślepe robią przekręt
Jak można nie widzieć ze to ja tym kręcę
Ujrzysz we mnie kogoś jeszcze
A czy Ci uwierzę czy wystraszę
To już kurwa zależy od ciebie
Przy kręceniu pętli psychodelii robię postęp
I to nie w muzyce, bo ją jebać
Koleś, zawiesiłeś się na Osie
Ożeniłeś kosę, którą noszę w sobie
Ja pierdole
Ej, kurwa, ja pierdole
Ta nienawiść mnie zabije
Ta nienawiść Cię zabije
To was ryje, że ta sprawiedliwość zamyka wam ryje
Kurwa ścierwa
Cięcie przerwa
Cięcie przerwa
Cięcie przerwa
Cięcie przerwa