Jan-Szpakowanie
Jan Szpakowanie 2
[Intro: Jan-rapowanie]
Jan-Szpakowanie dwójeczka człowieku, patrz
Yo, yo, yo

[Zwrotka 1: Jan-rapowanie]
To Jan-Szpakowanie dwójka, jedyna przeróbka
Mojej ksywy, która mnie nie wkurwia, słuchaj
Pozmieniało się dookoła, nie wiem czy to świat zwariował
Szpaku zrobił złoto, weź się, mordo, dobrze schowaj
U mnie też leci git, jak popatrzę o rok w tył
No to, kurwa, serio, joł, spełniają się sny
Mamy siłę jak Włodi i Eis
To są nasze dni, jak płomień Ty się ocknij i weź
Rusz dupę, chłopak, i ogarniaj ruchy
Za rok o tej porze pójdziesz znów się upić
Tylko od Ciebie zależy, czy za swoje, czy za czyjeś
Czy wesoło, czy na smutno, trzymasz stery, kurwa
Wybierz sam, nie zrobię tego za Ciebie ja
Ani, kurwa, żaden z nas, talent masz - to go użyj
Jak nie masz, to ciężej pracuj, zresztą co będę pierdolił
My chłopaki z broni placu nigdy nie rzucimy jej
Za rok, kurwa, wracamy silniejsi
Zawsze piona bita, choć nas dzielą kilometry

[Cuty: Dj Serio92?]
To, to, to jest
To Jan-Szpakowanie
Podnieś w górę ręce, faderem jeździ. Serio?
To Jan-Szpakowanie
Jaraj się tym, rozkręć na pełną pizdę
Nie mów mi tu co jest dobre
Kły mocno mam wbite w branżę
Życzę każdemu, żeby rachunki opłacił mu nałóg
[Zwrotka 2: Szpaku]
Słucham rapu 8 lat, a zacząłem od Słonia
Byłem hejterem rapu, dziś mnie nuci cała Polska
Nadal nie palę zioła, a nie, sory, to Janek
Rzuciłem tylko alko, za bardzo ryło banię
Ty, jakie złoto? Platyna już skitrana
Będzie trzeba, to opowiem, jak się wjebać w grę jak taran
Janek to mój brat, cieszy micha jak go widzę
Czego mu życzę? Żeby Szyman wydał płytę
Mam swoich ludzi w labelach w całej Polsce
Będzie trzeba, wydam numer, z kim zachlałem kiedyś mordę
Pozdrów mopa, co rok pisał na mnie punchline
Żaden ze mnie prawilniak, tak jak z Ciebie trapstar
Jebać te dissy, zahaczasz - odpowiadam
Nie palę Janka, że nie widzę, o czym gadasz
Jan-Szpakowanie 2, najszczerszy raper w Polsce
Atypowy, robię forsę, robię postęp