Zibex
Telefon
[Refren]
Znowu dzwoni mój telefon
Boże, ile tracę przez to?
Dzwoni do mnie jakieś dziecko
Czy ogarnę trochę pesto
Jezu, jak mam tego dosyć
Gdzie się tylko nie obejrzę, to ciągle jakieś kłopoty
Gdzie ja schowałem kluczyki? Zostawiłem je na klipie
Bo się tak strasznie spaliłem, jak ja tego nienawidzę

[Break]
Stary, to jest najgorsze uczucie na świecie
Jak się kurwa spalisz i czegoś zapomnisz
Nienawidzę tego

[Zwrotka 1]
Czasami chcę to rzucić, to już wiem, przez co choruję
Głupie myśli siedzą w bani, może coś w sumie wyknuję
O nie, znowu mam to samo
To ten głupi ekstrawertyk, który ciągle ma za mało
Na karku osiemnastka, a ja czuję się jak bobas
Bo nie wiem, jak się dogadać i czy wszystko w gacie schować
Gdy wychodzę na ulicę, palę dżoja, zapominam
Zapominam, zapominam, że minęła mnie policja
Ale się tym martwię, czy widzieli, co się stało
O niee, znowu przypał, coś nie halo
Halo halo, halo, dzwonią do mnie, ktoś mnie pyta
Czy to ty sprzedałeś dziecku swego ostatniego peta
Ja taki w sumie zdziwiony, ale o co pani pyta?
Ona do mnie na to wszystko wzięła szluga mu bez pytań
Pod nosem uśmiechnięty pytam, jak smakował pecik
Ale on jest zajebisty, weź wychowuj moje dzieci
[Refren]
Znowu dzwoni mój telefon
Boże, ile tracę przez to?
Dzwoni do mnie jakieś dziecko
Czy ogarnę trochę pesto

[Break]
Stary, czaisz to, sprzedałem jakiejś matce kurwa zioło
A ona chce, żebym wychowywał jej dzieci
Ja pierdolę, ale przypał

[Refren]
Znowu dzwoni mój telefon
Boże, ile tracę przez to?
Dzwoni do mnie jakieś dziecko
Czy ogarnę trochę pesto
Jezu, jak mam tego dosyć
Gdzie się tylko nie obejrzę, to ciągle jakieś kłopoty
Gdzie ja schowałem kluczyki? Zostawiłem je na klipie
Bo się tak strasznie spaliłem, jak ja tego nienawidzę