YANN
Ej kurwa
[Zwrotka 1: Yann]
Dzieci kwiaty palą się przy mnie ze wstydu
Dzięki szmaty za odklejenie mnie od reszty syfu
Złamałem kręgosłup na odklejonych zagrywkach
Każdy ziomal zna się na psylocybach, na prawdziwkach
A prawd dziwka nigdy nie potrafi wyznać
Wypracowałem wszystkie emocje na używkach
Na torach, na tych cyfrach, na igrekach i na iksach
Na igrekach i na iksach

[Refren: Eter & Yann]
Ej kurwa, mam odklejony łeb
Ej kurwa, ziomale to nie sklep
Ej kurwa
Ej kurwa
Ej kurwa, mam odklejony łęb
Ej kurwa, ziomale to nie sklep
Ej kurwa
Ej kurwa

[Zwrotka 2: Eter]
Ej kurwa, mam odklejony łeb, w łapie skręt
Nie chcę mieć więcej niż uczucie że będzie okej
Jebać stres, cyknąć parę zdjęć
Żeby życie było znów jak sen, codzień słońcе a nie deszcz, ej
Żеby dziwka z góry nie dzwoniła znów na psy
Żeby każdy kick z automatu wkręcał twoją bitch
Żeby nasz styl był wszędzie jak paksy
Mam trzy browary na krzyż, czyli w sumie na styk
[Zwrotka 3: Yann]
Nic tak nie wyleczy mnie jak zimne piwko na kaca
Przejechałem się na lasce co parzyła jak sriracha
Fisiowanie z kolegami, mamy lan i mamy plany
A każdy z kolegów to jest przyłóż do rany
Bezdomny, seksowny
Wolny, nie głodny
Worki na oczach mam i parę drobnych
A japka szczęśliwa jakbym zjadał jointy
Odbijam od syfu, wracam na stare szponty, ou

[Zwrotka 4: Eter]
Raz, dwa, trzy
Ledwo spałem, a ziomale idą chlać, fisiowanie
Z małolatem lecimy z tematem, trzeba zrobić z tego papier
Zachlać japę, spalić bakę, w końcu spotkać się z braciakiem
W monopolu kupię flachę mate mate i zakurwiam
Dzisiaj będzie szponcone do późna
Ej mała, fajna bluzka, cho na buszka
Kładź to na swoje usta jakby to była bibułka

[Refren: Eter & Yann]
Ej kurwa, mam odklejony łeb
Ej kurwa, ziomale to nie sklep
Ej kurwa
Ej kurwa
Ej kurwa, mam odklejony łęb
Ej kurwa, ziomale to nie sklep
Ej kurwa
Ej kurwa