Filipek & Milu
Miasto wciąga
[Intro]
-Dobry towar?
-Bardzo dobry
-Ale się porobiło, co?

[Zwrotka 1: Filipek]
O, miasto wciąga jak bestia
Nie ma glutenu, we mnie jest presja, ej
Nie chcesz bym przestał, kiedy tutaj w nocy wychodzi ze mnie agresja, ej
Szlugi i wóda, długi w tych klubach, mam w sobie barierę i tłumaczę sobie tylko jak Arystoteles
Że całe te piski, hajsy i zyski, świat bez ambicji, troska o bliskich
Wszystko to ciągle mamy na myśli, bo człowiek z natury jest towarzyski
Mógłbym tak żyć od kłótni do kłótni
Odstawić cele szybciej od supli
Złoto widywać na ścianach kumpli
Wypuszczać dym wkurwiony w kuchni, ej
Widzę jak chcesz zabłysnąć, jak cię rajcuje to towarzystwo, ej
Oddałbyś wszystko, być nawet wtedy by ci nie wyszło
Modelki z insta to nie moja bajka, nie chce mi gadać się o twoich lajkach
Odpalać fajka byleby zaliczyć, jarać się tobą w krótkiej spódnicy

[Bridge: Filipek]
Jebać wasz rap na pysk
Wy nie znaczycie nic
Pasje stawiam przed zysk
Pasje stawiam przed zysk
[Zwrotka 2: Filipek]
O, kocham to piję, nienawidzę chwilę
Pisałem przez lato, pisałem przez zimę ty szmato na chwilę
Bym to odstawił i miałbym zjazd
Spadnie mi wena - to powiem: "pas"
Teraz się czuję tak jak diabetyk
Nie słodź mi kurwa, chcę słyszeć konkrety, ej
Życie tak jak Black Mirror, na końcu czarny scenariusz, choć się zaczyna miło
Ja jestem z grona dzieciaków, którzy chcieli San Siro
Lecz piątek się stał ważniejszy, gdy się trochę popiło

[Zwrotka 3: Milu]
Yeah, miasto mnie wciąga jak bagno
Dragi w ciemności robią ze mnie tango
Kolejne demony co pragną bym zrobił coś dla nich specjalnie jak custom
Znieś mój smutek tak na zawsze
Google nie tłumaczą kłamstw na prawdę
Ej nie tłumaczą kłamstw na prawdę, mów wszystko co fałszem stało się normalne
Kupię te miasto jak Manchester City
Zaleję czarnym deszczem jak Ślepnąc od świateł
I wenflon na łapę bo zaszli za skórę
Ty posyp tym brudem i bierz ją na chatę
I kto jest szachem, Mattem Damonem?
Bo stawiam ultimatum tak jak Bourne
A ty chłopaku nie wariuj i zaszczyp się lepiej na fałszywą gębę, bo tu nic nie jest fair
[Bridge: Milu]
Patrzę na swoje Cassio
Przecież mam jeszcze czas, co?
Na zostanie wielką gwiazdą
Czekam tylko aż te stare spadną
Bo to wciąga jak seks, dragi
A my wszyscy jesteśmy bestiami
Każdy rodzi tutaj nienawiść
A ja chcę pani jak Kaylani