Przyłu & VBS
Słodko-Kwaśny
[Zwrotka 1: Przyłu]
Nie mam głowy, pogubiony to znów nie śpię
To najbardziej lubi tygrys i to pewnie przez czterdziestkę
Pracowaliśmy lata na to jebnięcie, dzięki Seba, dzięki Hasha
Poniesiemy jak na wietrze, popchamy to jak Sparta
Wielkie łzy jak u anime, morze po porażkach
Musi kiedyś odpływ przejść, odwrócić się karta
I tak się składa, że to dziś, tsunami na kartkach
Ooo, boli mnie serducho i nie wchodzę tu na pewniaka, nieraz było krucho
To nie one hit wonder, nie jaram się w ogóle
Bo nie kapnęło z nieba, zarobiony jak pieniądze
To jest słodko-gorzkie
Jak ślub na którym gąskę, twoją bierze on, a
Chcesz jej szczęścia i odwrotnie
I Wiki mam prośbę, jeśli już mnie słyszą
Jeśli to nam nie pierdolnie to odchodzę, mogę przysiąc

[Refren: Przyłu & VBS]
Już widziałem te miejsca, przemierzyłem świata szmat
Nigdzie nie znajdę szczęścia jeśli nie da mi go brat
Słodko-kwaśne uśmiechy tylko oferują raz
Jak nie rap to niestety, nie ma nas
Już widziałem te miejsca, przemierzyłem świata szmat
Nigdzie nie znajdę szczęścia jeśli nie da mi go brat
Słodko-kwaśne uśmiechy tylko oferują raz
Jak nie rap to niestety, nie ma nas
[Zwrotka 2: VBS]
Jestem z dobrego domu, od starych spoko starcik
Zawsze miałem co ubrać i było czym się karmić
Mamuśka nie płakała, nie musiała się martwić
Grzechem byłoby kłamać, że musiałem o coś walczyć
Jak miałem szesnastaka starsi odcięli forsę
Synu ucz się zarabiać, by życie było prostsze
I to najlepszy prezent, dziś dziękuję za to matce
Nie hajsik, nie telefon - fura na osiemnastkę
Że jestem z dobrej chaty nie znaczy, że życia nie znam
Żaden bogaty, żaden bananowiec, to herezja
Blok zawsze w naszych sercach, nigdy nie próbuj ściemniać
Mądrość nie leży w pięściach lecz po lewej stronie w piersiach
Szanuj rodziców, braci, ziomów dobierz umiejętnie
Odmulaj ludzi, którzy widzą alko albo pengę
Przyłu, skończmy tę erę rapu co mózgi psuje
Minęło trochę czasu by Wiki mógł to zrozumieć

[Refren: Przyłu & VBS]
Już widziałem te miejsca, przemierzyłem świata szmat
Nigdzie nie znajdę szczęścia jeśli nie da mi go brat
Słodko-kwaśne uśmiechy tylko oferują raz
Jak nie rap to niestety, nie ma nas
Już widziałem te miejsca, przemierzyłem świata szmat
Nigdzie nie znajdę szczęścia jeśli nie da mi go brat
Słodko-kwaśne uśmiechy tylko oferują raz
Jak nie rap to niestety, nie ma nas