Ona słucha goa trance'u
Leży goła na tapczanie, pragnie prętu
Zjadła zbyt wiele cukierków
Gada mi tu o tym, że jej były nie miał zębów
Myślę co to kurwa ma znaczyć
Pucuje się jak wstrzykła se raz z nim fenantyl
Co zajebała z plastra od babki, chorej na raka
Tera leży tu, pragnie siusiaka
Pojebana szmata, trafiła na Dzbana
Trochę jakbym robił ciasto, lecz nie wyrabiam
Trochę jak Fidel Castro, lecz bez cygara
A ta se znowu talerza dojada
Mówi, że ma kete, że zapasy ma spore
Chciała bym wpadł w k-hole
Później u niej w asshole
Żeby dawki brać spore
Suka łapie za siura, jak za poręcz
Mówi, że dzisiaj free party jest w lesie
Że poszłaby tam bo już jebać nie chce się
Że poznałbym ja jej znajomych z off gridu
Od artu
Brzmi to jak jakiś fanclub Hogwartu
Się zgodziłem dla żartu
Wbiliśmy w pustostan niczym do parku
Pierwszy jej ziomal leżał otrusiany płasko
Porobił się majką
A nie żadną ayahuaską
Drugi jej ziomal z ziomalką również wygięty
Nażarli się benzo by zniwelować skręty
Następny, wbija w zakręty - Hołowczyc
Od kilku godzin wzywa boga goa waląc głową w głośnik
Mówią - zjedz z nami kwasa i zaznaj wolności
Stoję a ta lampucera sypie fete
Ona pyta czy chce poczuć wolność
Mówię e-e
Szczury, szybkie suki, wolne fury
Opoidy, spidy
Szczury, szybkie suki, wolne fury
Opoidy, spidy
Szczury, szybkie suki, wolne fury
Opoidy, spidy
Szczury, szybkie suki, wolne fury
Opoidy, spidy
Szczury, szybkie suki, wolne fury
Opoidy, spidy
Szczury, szybkie suki, wolne fury
Opoidy, spidy