[Zwrotka 1]
Świat jest (wielki) a ludzie (są durni)
Wymyślają jakieś (brednie) wrzucają je (na koszulki)
Żadna różnica czy matoł bez czy Matoł z pracą
Ubrani Jak bilboardy z logówkami i jeszcze za to płacą
Żyjąc na pożyczonym czasie zegar tyka szybciej
Jebać życia rotację, Nieraz wypadł bym z niej
Bednarek ściął dredy i zjadł se klona i pochlał
Wchodząc w dorosłość czuje się jak rastaman, który chemola dostał
Rap ponad podziałami, Ale
Ty pijesz whisky, a ja wodę z bonga, nie jesteśmy tacy sami wcale
Nie muszę wyjść na, ani czasem wyjść gdzieś
Cieszyc się z drobnych rzeczy czy biegać i zrywać wiśnie
E marzenia filtrowane przez tempo tych czasów
Białasy nie umieją tańczyć więc pierdol białasów
Benzo mam w hotelu, blisko jest Wisły kochanie
Może chcesz iść że mną tam i zobaczyć jak dostaję
[Refren]
Uhuhuhu atak paniki w Warszawie 🎵🎶
[Zwrotka 2]
Kto kurwa widział weed za 5 dych za sztukę, no weź nie pierdol
Już bardziej opłaca mi się zwariować na trzeźwo
I wziąć to na bary musi każdy kto brać chce niestety
Gdy hejty trwalsze niż miłość, a zioło droższe od fety
Ś wiadomość jest uwagą którą dajesz myślom
Kiedyś mi to powiedział mój wymyślony pimpol
Byłem pojebanym dzieckiem, psychiatrzy mówili tak jest kreeejzi
18 lat później dalej leczę się sam z depresji
Wiadro wziąłem na chłodno większość leków nie bardzo
Bo bywało tak że diler był skuteczniejszym psychiatrą
Nie liczą na ratunek ci co skaczą przez okno
Jak to wytłumaczyć psom gdy zawijają mnie z piątką
Skażę cię szybko i chuj mam wyjebane
Urodzony by przegrać, przegra na wieki wieków amen
A teraz stoję na scenie, gram swoje rzeczy za szame
Wbijaj przybić piątkę i zobaczyć jak dostaje
[Refren]
Uhuhuhu atak paniki w Warszawie 🎵🎶