Fokus
Nie zawsze
[Refren]
Nie zawsze to, co warto, się opłaca (a)
Ale często wyznacza głębszy sens
Nie zawsze to, co się opłaca, warto (bo)
Bo nie zawsze to lekarstwo na sen

[Zwrotka 1]
Widzisz wyłom, weź łom, ziom, wyłam się z szeregu
Choćby siłą, gdzie przełom, nie neguj swego zewu
Iść przez życie według własnych prawd i reguł
Uznać, iż warto było, choć się nie kaliło - szczegół
Odjąłem od oczekiwań życie
Zostały mi wnioski, które zrobiły różnice
Ale moje serce nie zna się na księgowości
A poza tym rachunek jest prosty
Ale sam się nie opłaci... I ciach temacik
Twoje serce to życiowy kompas, kompan
Który nie oszuka cię, i nieważne
Miejsce i zawartość konta
Cała reszta sama zjawi się

[Refren]
Nie zawsze to, co warto, się opłaca (a)
Ale często wyznacza głębszy sens
Nie zawsze to, co się opłaca, warto (bo)
Bo nie zawsze to lekarstwo na sen
[Zwrotka 2]
Sen się spełnia, przelewy na konto
Sukces tylko sukces, ale serce smutne...
Jednocześnie pełne jest i puste
Jednocześnie wszystko wiesz, a chuj wiesz!
Czasem praca, w której się zatracasz, sprawia
Że tracisz z oczu główny cel
Wiesz, trzeba mieć jeszcze do czego wracać, nie
Obracać się tylko wokół zer
Co z tego, że jak
Hendrix masz brand i wbijasz w trendy tłusto
Wprawiasz w obłędy błędnik, gdy grasz festyn gustom
Kasy blask jak z blendy, masz jej mnóstwo w te pędy
Później pijesz za błędy, gdy strach spojrzeć w lustro

[Refren]
Nie zawsze to, co warto, się opłaca (a)
Ale często wyznacza głębszy sens
Nie zawsze to, co się opłaca, warto (bo)
Bo nie zawsze to lekarstwo na sen

[Zwrotka 3]
Jak zjeść cukierka i mieć cukierka, wymyśl
Nie nauczymy się na uniwerkach tej doktryny
Coś jak gierka w berka, gdy tak ciągle gonimy
By z serca wyczyny wynieść hen na wyżyny
Mieć czy zjeść ciastko? Jasnowidzu decyduj
Akwarium czy rybki - wybór Excalibur
Kiedy bywa szybki, życie jest pełne przygód
Lecz niekoniecznie wygód, bo bywa niebezpieczne
Ty wybrałeś akwarium, w nim siedzi Twoja baba
Ja pytam Ciebie Rybko, czy masz coś do gadania?
Pływaj nawet jak płytko jest i nie zamulaj
Życie to sitko, a za nim błękitna laguna