Kacperczyk
Nie wiem, co jest dobre, a co złe
[Zwrotka 1]
Już w sumie nie wiem, co jest dobre, a co złe
Poznałem ludzi, którzy pokazali mi
Że można cieszyć się rzeczami, których kiedyś zabraniali
Chodzić czarnymi szlakami, robić to, co zakazane nam
Cieszyliśmy się miejscami z ładnymi widokami
Lubiliśmy Warszawę, kiedy była pod nami
Nad ranem niszczyliśmy się tanimi line'ami
Najebani, wracaliśmy do domu lime'ami
Byłaś jak matematyka, której nie rozumiałem
Chciałem cię tylko zaliczyć, a nie nauczyć na pamięć
Teraz chyba już dojrzałem i w końcu zrozumiałem
Że byłem chamem, nadal jestem chamem i pewnie nim zostanę
Bardzo się starałem, a wszystko zmarnowałem
Ale się nie poddaję, mam dwadzieścia lat i chyba zrozumiałem, żе

[Refren]
Wszystkie złe rzeczy to takiе
O których nigdy nie mówiłem mamie
Chciałbym być sobą, a kłamię
Chcę być prawdziwy, a ciągle udaję
W kraju, w którym każdy mówi prawdę
Wszystkie kłamstwa już umiem na pamięć
My sztuczni jak mewa nad ranem
I fałszywi jak filtry na Instagramie
[Zwrotka 2]
Znam parę osób, które boją się spać
Ja w sumie mógłbym robić to cały czas
Znam parę osób, które nie mogą tak już
Chciałyby skoczyć, ale boją upadku się
Mam się cieszyć, kiedy nie widzę barw
Chcę jechać prosto, ale znowu mam zjazd
Przez gęstą mgłę, nie mogę rozpoznać znaków
U moich ludzi coraz więcej wypadków
Podchodzę tylko do tych smutnych na domówkach
Lubię kiedy słuchasz, wiem, że ty zrozumiesz mnie
Ty mi mówisz, że twój ojciec to łachudra
Bił cię, ale tęsknisz, bo bez niego też ci źle
I że w sumie nie wiesz, co robić po studiach
Samodzielność przeraża jak buka
Choć na dole czeka już taksówka
Panie kierowco, prosimy jak najdalej stąd

[Bridge]
Ja mam dwadzieścia lat, ty masz dwadzieścia lat
Przed nami siódme niebo
Na wszystko nas stać i nie chodzi o hajs
Wolny jesteś dlatego, że
Ty masz dwadzieścia lat, ja mam dwadzieścia lat
Przed nami siódme niebo
Pamiętaj, piękny jest ten świat
Nawet gdy dojedzie nas, Kryzys Wieku Wczesnego
[Refren]
Wszystkie złe rzeczy to takie
O których nigdy nie mówiłem mamie
Chciałbym być sobą, a kłamię
Chcę być prawdziwy, a ciągle udaję
W kraju, w którym każdy mówi prawdę
Wszystkie kłamstwa już umiem na pamięć
My sztuczni jak mewa nad ranem
I fałszywi jak filtry na Instagramie
Wszystkie złe rzeczy to takie
O których nigdy nie mówiłem mamie
Chciałbym być sobą, a kłamię
Chcę być prawdziwy, a ciągle udaję
W kraju, w którym każdy mówi prawdę
Wszystkie kłamstwa już umiem na pamięć
My sztuczni jak mewa nad ranem
I fałszywi jak filtry na Instagramie