[Refren]
Parę strat, ale cel wciąż ten sam
Nie zmieniło nas to, dziwko, jestem art
Dalej parę kart, trzymam w dłoniach
Liczę tu na fart jak na swego dobrego zioma
[Zwrotka 1]
Właśnie zaczyna się kręcić fortuna, sypali w oczy nam piachem jak Diuna
Wersy złożone mam jak partytura, urodziłem się po to, żeby rozbujać
My nie walimy tu w chuja, jak nas zapytasz czy muza ma wartość
Wersy tak szybkie jak moje auto, napęd na cztery koła tak jak quattro
Wszyscy influ tutaj kłamią, ale my trzymamy dobrych
Chociaż coś o nas gadają, to na żywo zamkną już mordy
Życie to ring, ja swych korzeni się tu nie wypieram
Pamiętam łzy, życie mnie biło mocniej od Wildera
Gramy tę muzykę co dotyka Cię podwójnie, kiedy życie się wali jak jakieś witraże
Były zmiany u mnie i pożegnałem wytwórnię, QQ dalej w sercu, trzymamy się razem
Dałem duszę każdej płycie, którą kiedykolwiek u nich wtedy wypuściłem
Dorosłem do zmian, w końcu nimi żyję
[Refren]
Parę strat, ale cel wciąż ten sam
Nie zmieniło nas to, dziwko, jestem art
Dalej parę kart, trzymam w dłoniach
Liczę tu na fart jak na swego dobrego zioma
Parę strat, ale cel wciąż ten sam...
[Zwrotka 2]
Jest nowa tura, optymizm hurra, dawno minęła moja czarna chmura
Tu pasuje u nas wszystko jak ulał, biznes wygląda jak karykatura
To powrót jest króla, byłem jak denat, wiem jak się traci i jak się docenia
To czy się utrzymasz na dużych scenach, to już zależy od wielkości, ziom, przyrodzenia
Za mało, nam ciągle za mało
Chcę się ustawić z dziewczyną i z mamą, taka bywa dojrzałość
Robię te rapy z taką samą wiarą i mam życie bogate
I chociaż wakacje są może raz na rok, muza jest moim światem
Parę mam, parę mam, parę mam strat, ale cel jest ten sam, przez długie lata mnie omijał fart
Moja piwnica to ciągle Wasz dach, straciłem viewsy, ale nie żar
Jestem jak chart, tu przy tych sukach, jak mają problem wiedzą, gdzie szukać
Ja wracam po coś co moje jest tutaj
[Refren]
Parę strat, ale cel wciąż ten sam
Nie zmieniło nas to, dziwko, jestem art
Dalej parę kart, trzymam w dłoniach
Liczę tu na fart jak na swego dobrego zioma
Parę strat, ale cel wciąż ten sam
Nie zmieniło nas to, dziwko, jestem art
Dalej parę kart, trzymam w dłoniach
Liczę tu na fart jak na swego dobrego zioma