Filipek
Chciałem Być Kimś
[Zwrotka 1: QBIK]
Banger boy, a nie disco rapy
Robię sobie swoje i się dobrze bawię
Na stół kładę flachę, na hejterów lachę
W weekend byłem klubem, potem liczę kasę
Te produkcje na taśmie to chyba nie dla mnie
Traktują jak śmiecia za marne dwa kafle
Nie martwię się dzisiaj o siano na wahę
Pół roku koncertów i stać mnie na chatę
Ciągły melanż mnie wykańcza
Alko leje się w kółko, gdy wpadam na kwadrat
Chciałem tak żyć ale fejm mnie przerasta
Szesnastki na kartkach szesnastki w tych miastach
Dupy, co sobotę chcą wpadać na hotel
Kusi wykorzystać ich ładną głupotę
Jak na razie chcę się bawić grubo
Bo nie wiadomo, co będzie potem

[Refren: QBIK]
Się bawię jak wszyscy, się bawię jak nikt
W tej drodze po sławę, w tej drodze po kwit
Choć zawistne kurwy chciały pluć w pysk
Tylko dlatego, że chciałem być kimś
Się bawię jak wszyscy, się bawię jak nikt
W tej drodze po sławę, w tej drodze po kwit
Choć zawistne kurwy chciały pluć w pysk
Tylko dlatego, że chciałem być kimś
[Zwrotka 2: Filipek]
Oh, siema tu Filipek
Daje teraz tutaj to bekowe flow
Ulubiony drewniak to nie be the music
Ale Kora by mnie uwielbiała, woah
Wpadam robić zło znowu na tych klubach
A ziomeczki obok tu do rana piją
Czasem wale z lustrem, ale to na chillu
Kiedy już mam wolne i leci Black Mirror
Teraz tu mam bite kiedy mówisz do mnie, bejbe
Byliśmy w liceum byłem szczylem, nie?
Wolałaś banana, który się nie starał
A tylko rozbawiał stylem mnie
Nie mów do mnie gwiazdo, one tu spadają
Wolę chyba mała kosmita
Ja nie daje róży, mamy się już spotkać?
Uuu, wprost pytam
Sztos płyta ten Młody Bukowski
Najebany prawie tu jak jego idol
Tylko robię bekę, ja nie mam idoli
Ludzie czasem we mnie coś innego widzą
22 lata, dziesiątego sierpnia
Kiedy byłem młodszy byłem pojebany
Wtedy melo było grane, ja leciałem wtedy dalej
A codzienność się mi kurwa nie zgadzała z planem
Życie to zabawa, nasze pokolenie
Mówią mi rodzice jest chyba nie fajne
Mnie wychowywały tylko ciemne bramy
Gdzie się ustawiało banda na bandę
Teraz masz Tindera tego pojebańcu
Styl życia yolo, bekowego snapa
Mocno chyba jesteś tutaj po wojaku
Jeśli gadasz do mnie, bym odstawił rapa
Piękna jak nigdy ja mógłbym cię mieć
Dałabyś mi kosza i krzycząc, że śmieć
Kazała jebać się, ale mój rap
Wpycha Ci do ust słowo "tak"
[Refren: QBIK]
Się bawię jak wszyscy, się bawię jak nikt
W tej drodze po sławę, w tej drodze po kwit
Choć zawistne kurwy chciały pluć w pysk
Tylko dlatego, że chciałem być kimś
Się bawię jak wszyscy, się bawię jak nikt
W tej drodze po sławę, w tej drodze po kwit
Choć zawistne kurwy chciały pluć w pysk
Tylko dlatego, że chciałem być kimś