Filipek
Pora na coś więcej
[Zwrotka 1]
Jeśli twoi raperzy, kiedyś mówili, że
To będzie ich rok, żartowali na pewno
Albo nie uwzględnili, że wejdzie masa skilli, bo
Nie potrzebuje, by mnie przedstawiali fejmom
Widziałeś mnie na bitwach, no to powitaj króla
Bo rapgra już przywykła, że po bitach hulam
To już moja natura, że choćby tu grało stu rad
To akurat moja kandydatura jest najpoważniejsza
Bo ich boli, że jak WALL·E muszę kurwa sprzątnąć śmietnik
Tych co OLiS chcą dogonić, a nie są ziombel świetni
Dopierdolić jak kto woli trzeba, chowa konto; Mainstream
A to litej tu kabony nie schowają wiecznie, wierz mi
Tu nie ma co kurwa debatować; Wipler
To nie powinno mieć nawet miejsca; Jaruzelski
Dywan będzie czerwony; Leszek Miller
Za ostatni mixtape równowartość paru pensji
Już was kurwa rozgryzłem; Luis Suarez
Wasz skill to inna bajka; MiniMini
Chcesz też kurwa tak jechać? Patrzę z politowaniem
Lepiej typie podziwiaj jak kmini Filip, ale
Mam fajne beat'y, a co mnie nie stać? Mam je
Jak też się jarasz kurwa, no to cash trać na mnie
Ta scena jest jak cukierek, no bo ma laga
Później jak chcę rzucić punchline, to to zakrawa
Na śmieszność, bo zjadam ją kurwa jak Tici Taci
Później na dźwięk ksywki mojej ma tiki taki
Raper też chcesz siedzieć na tronie? Tu królu braggi?
Podziemie cię trochę podsiadło jak Dawid
Nawet Żmuda Trzebiatowska wie, że nie kłamię
Gdy mówię, że mój sukces ma niezłe branie
Moje wersy są jak Miuosh, bo pod ochroną
Nawet ci się nie śniło, żeby mieć taki polot
Ambiwalentny dzieciak wszedł już do gry
Tamten mixtape się przyjął chyba, pora na więcej
Molto Carino i whatever czy
Mainstream traktuje mnie jako poważną konkurencje
Jak nie liczysz się ze mną, masz chyba dyskalkulię
Fame'y promują wacków, ziombel, po znajomości
I tylko się nie zdziw, że jak się wkurwię
Im się oberwie pierwszym, w woli ścisłości[Tekst - Rap Genius Polska]