Filipek
Przepraszam
[Zwrotka 1]
Kłamałem, że kocham raz, choć wtedy myślałem tak
Poleciała jedna łza, na drugą nie pozwoliłem, zawsze byłem trochę sam
Znów dostaję dziecka DM, że co zrobić, że zabije się
Stracił miłość, siano, przyszłość, uwierz mi, jest chwilę źle
Bo życie to są etapy, ja się nauczyłem walki
Jednocześnie mam na wszystko ten minimum tolerancji
Bo dziesiątki razy spałem na jakichś obrzeżach klatki
Choć na dom nie chcę narzekać, zawsze miałem miłość matki
I nie wybaczyłbym się rozjebania tu na przyjaciela (nie!)
I nie wybaczyłbym sobie bujania się po tych burdelach (nie!)
I nie wybaczyłbym, gdybym Cię zdradził na jakichś baletach
To jеdyna szansa, że mógłbym tu skoczyć, bo życie jest pięknе i smutek przeczekać
Trzeba od zawsze, też miałem życiowy mindfuck
Siano w kielni, fejm na dzielni, w wyrze dupy w samych majtkach
Ciuchy na które patrzyłem kiedyś tylko przez witrynę
A ja siedzę najebany i mam myśl, że się zabiję

[Refren]
Pisałem, że kochasz raz
I bolało tak jak wtedy, gdy zraniona dałaś w twarz mi
Ale jeszcze mocniej mnie tutaj bolała twoja łza
Zasłużyłaś na przepraszam, byłem głupim chujem, znam
Każdy stan, taki stan że Cię niesie dziki tłum
A Ty jeszcze chwilę temu zalegałeś siano tu
Każdy stan, taki stan, że Ci się układa wszystko
A dosłownie chwilę temu Cię straszyli tu eksmisją
[Zwrotka 2]
Kłamałem rodziców wciąż
Mówiąc mamie, że się uczę, a kleiłem zwrotek sto
Wstyd mi było pokazywać jej świadectwo, było średnie
Ale 5 lat później miałem tłumy na każdym koncercie
Kłamałem dziewczyny wciąż
Mówiły mi, że chcą związek a ja uciekałem, bo
Dla nich życie poza pracą, studiami nie miało racji
A dla mnie dwie pierwsze rzeczy były dodatkiem do pasji
I w pewnym momencie poczułem, że nie ma mowy o wyborze
Że mogę w to iść, albo mieć tutaj plamę na honorze
I zrobiłem płytę, która powoli doczłapuje złota
Następny Do Piekła, więc nie możesz mówić, że karma to ciota (karma to ciota)

[Bridge]
Studio Zabrze, Poznań, Wrocław
Ale w każdym miejscu wtedy była prawdziwa tam zwrotka
Chociaż stawiać tu na hip-hop, to prawie jak puszczać totka
Wcześniej zastawiając dom, z myślą, że szóstka go odda

[Refren]
Pisałem, że kochasz raz
I bolało tak jak wtedy, gdy zraniona dałaś w twarz mi
Ale jeszcze mocniej mnie tutaj bolała twoja łza
Zasłużyłaś na przepraszam, byłem głupim chujem, znam
Każdy stan, taki stan że Cię niesie dziki tłum
A Ty jeszcze chwilę temu zalegałeś siano tu
Każdy stan, taki stan, że Ci się układa wszystko
A dosłownie chwilę temu Cię straszyli tu eksmisją