Filipek
Sufit
[Intro]
You're still listening gentleman at last few minutes might be a little confusing. You like to know who I was talking to, wouldn't you? I'll tell you how it looks like. She's beautiful, but rather cool, always wears a white shirt, she has a good figure

[Bridge]
Marzy mi się scena w ledach, choćbym miał nie pójść do nieba przez to, że tak o tym śpiewam
Mówili mi, by się nie bać, starych kumpli nie odgrzewam
Widzimy się na pogrzebach

[Zwrotka 1]
Moja rutyna to moja rutyna, że gdy wstaję rano widzę jak nawija sala razem ze mną
Te same sny przychodzą mi na noc (na noc)
Kiedyś tego chciałem, imponowało mi szybkie siano
Te dupy co chciały być twoją damą
Dragi i amok, Las Vegas (?), dostałem to halo (halo)
A było to puste jak te dupy z Insta
Tak samo jak wtedy, gdy pierwszy raz ktoś mi posypał i mówił "Korzystaj!"
Nie chciałem korzystać, chociaż życie to freestyle
5 sekund sławy, zamiast jak każdy ogarniać pracę i robić magistra
(robić magistra)
Łapię się na tym, że połowa wersów to analiza (to analiza)
Że nie umiem robić muzy bez emocji, których nie widać
Że zamiast jak każdy udać na szybko się do specjalisty
Ja robię kawałki, które czasami trafią do twej ulubionej playlisty

[Zwrotka]
Ona mnie pyta czemu tak znowu patrzę w ten sufit
I czemu tak znowu rozkminiam jak głupi
Czemu za dnia nie mogę się skupić
Tu nie chodzi o te suki
Tu nie chodzi o te suki
Nie mogę zasnąć, bo cały dzień rozkminiam ruchy
Ona mnie pyta czemu tak znowu patrzę w ten sufit
I czemu tak znowu rozkminiam jak głupi
Czemu za dnia nie mogę się skupić
Tu nie chodzi o te suki
Tu nie chodzi o te suki
Nie mogę zasnąć, bo cały dzień rozkminiam ruchy