[Zwrotka 1: Nullizmatyk]
Jestem dzieciakiem, który spełnia sny
Z moim dzieciakiem miewam déjà vu
Jeżeli nie opowiem własnej historii
To ci inni zrobią rysy mi na biografii
Jestem gówniarzem, który pragnie wielki fejm
Zagrać w All-Star Game w NBA
Być jak Jordan, Dr. J - zbastuj, ej
Ten gówniarz nigdy się nie podda - Cassius Clay
Jestem małolatem, świat zbadałem alkomatem, bletką, ręką diabła, adwokatem w inferno
Leciałem tym szlakiem, wciąż lecę , lecz leczę się
Nie zaprzeczę, przecież męczę się
Na szczęście w odwеcie to piekło
Dwudziestolatеk, który ma ten, zna ten styl
Boom Bap, trap, czy drill, kładę na nich skill
Będę to robił, dopóki będę żył, za plecami tyle mil
W rapie real, cztery dychy już za kilka chwil mam
[Refren: Nullizmatyk]
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Właśnie Ty...
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny...
[Zwrotka 2: Filipek]
Chciałem zawsze być artystą, tak jak Yelawolf
Tell my baby we'll be late night, znowu strzelam w tłum
W całej Polsce relaks mój to wyjęte trzy dni w trasie pustą drogą
Nieraz chuj trafiał mnie, gdy mówili do nieroba
Że śpię znowu do czternastej, szkoda, że to moja droga
Muza to jest chora dziwka, do której żywię uczucie
I choć zamknęli roksę, to nie mogę od niej uciec
W życiu miałem parę związków, czułem parę razy chemię
Za pierwszą pulę pieniążków najebany gryzłem ziemię
Było pare tych afterów, gdzie byłem jak Mendelejew
Z moim charakterem wjebałem się w karuzelę
Roller-coaster, znowu dusi mnie samotność
Jak ziomy są Off-White, nie podrzucaj pod nos
Grałem zawsze prawdę, bo jest we mnie wiara
Przejechaliśmy z nią Polskę, nikt się nie przejechał na nas
[Refren: Nullizmatyk]
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Właśnie Ty...
[Zwrotka 3: Peja]
Wiele wzruszeń dostarcza życiowy freestyle
Ale bardziej cold as ice, niż wrażliwy artysta
Kiedy łapię wypalenie, zostaje ostatnia iskra
Wiedz, że nigdy nie załapię, jak w pełni z życia korzystać
Może jutro zobaczę to zupełnie inaczej
Tymczasem kładę zwroteczkę chłopakom rzutem na taśmę
Jutro weekend, cztery koncerty - znów będę sobą
Całodobowo koktajl emocji poza kontrolą
Te małe rzeczy cieszą, ale wielkie robią z głową
Coś, co nie powinno wpływać na moją osobowość
Mówią, że uzależnia, że to lepsze niż seks
Każdy ma swój lot w kosmos, byłem jak Challenger
Kiedy schodzę na Ziemię też potrafię być nudziarzem
Ale lubię swoje życie i o Twoim nie marzę
A gdy w trybie regular dostrzegam sens bracie
To czasem jednak płaczę, czuję wdzięczność - nie inaczej
[Refren: Nullizmatyk]
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Dziś znów popłynęły szczęścia łzy
Matka nie chce, żebyś zszedł na psy
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty
Więc nie pozwól, abyś przegrał sny
Właśnie Ty...
Tu o wszystkim decydujesz jednak Ty...