Kukon
CASTROL
[Tekst piosenki "CASTROL"]

[Zwrotka 1: Guzior]
Pięćdziesiątka i nawija się fabuła mi
Trzymam kciuk na pulsie, żeby nie zamulał film
I chamieję trochę, jebię twój savoir vivre
Johnnie Walker z kranu suko nie kranówa, hyy
Na dworze parówa, robię rapy, pocę winem, kochana harówa
Jak nie pójdzie z rapem, kochana, znam się na ruchach
I mam fajnych ludzi, z nimi te hajsy narucham, yo
Psychodeliczny rytuał
Skrzynia w automacie, bo rozmyślam, ty manual?
Toczę się po mieście komfortowo, ty brawura?
Biorę Cię na sporcie, nie wiem co chciał ten Jaguar, yo
Wieczorami się przemieszczam
Od bloku do bloku, i rozwożę po przedmieściach, yo
Hehehehe, yo, yo
Słucham DT Dobry Towar - kto by go mieć nie chciał?

[Refren: Kukon]
Ej, slalomem, jedziemy slalomem
Wymijamy wszystkich, których mamy na drodze
Trzy pasy w jedną stronę, trzy pasy w drugą stronę
To znów Kukon z Guziorem
I znowu czuję, żе mnie śledzisz
W aucie noc i latamy po Night City
W nosiе proch, ale to nie narkotyki
Wszystkie nasze znajome wyglądają jak kosmitki
Wielki Brat dzisiaj obserwuje wszystkich
[Zwrotka 2: Guzior]
Biegam se z pełną samarą
Melanżowy hotel był jak w Las Vegas Parano
Odkładam rzut baki zawsze, by była na rano
Od miasta do miasta tak se jeździmy z Adamo, yo
Zioło Bumblebee kupiłem takie jak Camaro
Od ziomeczka, co dowozi co trzeba Bawarom
Też zmieniłem nazwę fury
Opiera mi się o furę
Zniszczony od wódy bej, co chodzi jak karaluch
Nie oceniam nigdy, różnie bywa, zwęż te dupę
Wydech strzela suko jak z kałacha, jadę z hukiem
Wydech strzela suko jak z kałacha, jadę z hukiem
Tak za włosy ją ciągnąłem, że mam w dłoni pukiel
Słuchasz bitu co trzy lata temu FORXST dał
O tym mówię, czasem nie pilnuję swoich spraw
I nie ronię łez, a jeśli już to to nie strach
Jednak zawsze ronię łzę, gdy ginie Tony Stark

[Refren: Kukon]
Ej, slalomem, jedziemy slalomem
Wymijamy wszystkich, których mamy na drodze
Trzy pasy w jedną stronę, trzy pasy w drugą stronę
To znów Kukon z Guziorem
I znowu czuję, że mnie śledzisz
W aucie noc i latamy po Night City
W nosie proch, ale to nie narkotyki
Wszystkie nasze znajome wyglądają jak kosmitki
Wielki Brat dzisiaj obserwuje wszystkich
[Zwrotka 3: Guzior]
Chłodno między nami, wiatr z Arktyki, oh
Siedzę w domu, buduję karmniki
Każdy w inny kolor, mam barwniki, oh
Ciągle odchrząkuję stres znad grdyki, yo
Przez te kurwa złe nawyki, moi ludzie jak antyki, yo
Mi też się już nic nie podoba
Chyba jestem picky, picky, picky, yo, picky, picky
Moja nerwica zszargana
Chyba nie naprawi jej nic, jeżdżę po czakramach, yo
Medytuję i przytulam się do drzew
Bo chciałbym znać mój ruch, a nie wiem co mam w planach
Wpadłem w kanał Panama jak Salazar, oh
Odpadłem w grupach, a powróciłem w barażach
Nieprawda, że to słabości obnaża, brrah
Wpadłem w kanał Panama, suko, jak Salazar

[Outro: Kukon]
Dlatego szukam głębiej, niż potrafi człowiek
Dlatego jestem wszędzie dziś duszą i słowem
Spadam jak kometa, co zwiastuje wojnę
Dlatego szukam głębiej, niż potrafi człowiek
Dlatego jestem wszędzie dziś duszą i słowem
Spadam jak kometa, co zwiastuje wojnę