Kukon
Marcepan
Nie jesteś w stanie mnie dotknąć
Nie jesteś w stanie mnie objąć
Moje chłodne dłonie już przesiąkneły wilgocią
Ło-o-o-o-o-o

Odbijam się po ścianach, biały ptak jak lunatyk
Odbierasz telefon i znowu słyszysz się z nim
Nie mam na to siły już ale został mi dyk (?)
I mogę sprawić suko że w moment o tym zapomnisz

Wypalona suka i przypalone płuca
Wypalona suka i przypalone płuca
Że w moment o tym zapomnisz
Wypalona suka i przypalone płuca
Wypalona suka i przypalone płuca

Jaki świat słodkie życie milky way
Niedobre jak marcepan
Widzisz mnie
Czuje dobrze się
Już nie odbieram fona
Już nie ma mnie na torach
Nie było mnie na forach nigdy
Ale ja kocham sen
Kocham grać
Kochaj mnie
Jestem rozpierdolony w pół
Błąkający się jak pies
Odpowiadam, że nie wiem
Odpowiem ci, że nie wiem
Jak zapytasz o to mnie
Jak zapytasz kurwa mnie
Przestrzelone serca i przeżółkłe kończyny
Ukryta kamera nagrywa jak się niszczymy
Ustalają limit mi nieznane osoby
Gasimy szlugi na ich rękach przez to poczucie winy
To nie ja
To nie ja
Ja nigdy taki nie byłem
To nie ja
To nie ja
Ja nigdy taki nie byłem
Kurwa nie zatrzymuj mnie
Niech to potrwa jeszcze chwilę
Myślisz kurwa że nie wiem
Że ciągle jesteś na tyle
Myślisz kurwa że cię jeszcze nie sprawdziłem to się mylisz
Kurwa mylisz się tak bardzo kiedy mówisz, nie rozumiesz
Ja co dzień mam zdarte gardło od milczenia w ślepym (?) tłumie
Pokaż jak mnie naśladujesz potem strzelasz sobie w łeb
Dzisiaj jestem jak natchniony tylko przeoczyłem się
Znaczy pomyliłem się
Ja pierdole
Wypalona suka i przypalone płuca
Słucha mnie tylko jak nie wie co ma ze sobą zrobić
Wypalona suka i przypalone płuca
Purpurowe niebo wygląda jak twoja twarz
Wypalona suka i przypalone płuca
Słucha mnie tylko jak nie wie co ma ze sobą zrobić
Wypalona suka i przypalone płuca
Purpurowe niebo wygląda jak twoja twarz...