Kukon
Brudna kanapa
[Intro]
Kanapie
Ziemi
Z ryja

Księżniczka w białej szacie siedzi na brudnej kanapie
Wysoko trzyma nogi a ja walam się po ziemi
Ściskam w dłoni banknoty które wyciągnąłem z ryja
Chciałabyś coś zmienić ale nawet ze mną nie zaczynaj
Nasza miejscówa to opuszczony plac zabaw
Tam gdzie ćpała twoja stara, a ty teraz nie chcesz wracać
Chujowo to wygląda ale to dziś moja praca
I za bardzo się wjebałem już aby zawracać

[Zwrotka]
Kłamałem ci prosto w pysk dlatego nie mówię wiele
Wypłukany przez syf jakoś znalazłem się na ciele
Suka miała sztuczne łzy i mi pojebała beret
Wyglądacie jak psy, więc nie patrzymy na siebie
One są piękne i pachną jak kaszmir
Kolekcjonuje twarze w pamięci jak znaczki
Pamiętam jak pachniały jej majtki
Pamiętam jak okłamywały swoje matki
Pokaż jak bardzo żałujesz teraz tego co się stało
Byłem niedoceniony jak to się po niej rozlało
Byłem naćpany kurwa jak pisałem młoda damo
Słuchaj mnie z otwartym ryjem jak bym w tobie nagle skończył
Jesteś świadoma tego co się dzieje ale idziesz w to (idziesz w to)
Imponują mi takie pojebane suki to popierdolone show
Piję wódę na melinie a ty pewnie bierzesz kąpiel
Stoczyłem się od razu jeszcze zanim się podniosłem
Pod nosem masz puder i cię biorę jak suke
I w ani jednym procencie to dzisiaj nie jest złe
I w ani jednym procencie to dzisiaj nie jest złe
Nie jest złe
Jestem zagubiony w pizde, ale pokazujesz drogę
Zajarani jak dzieci braliśmy wszystko co drogie
Rozjebałem se głowę i rozjebałem wątrobę
I wszystko co dziś kocham to kurwa jednorazowe jest
I wszystko co dziś kocham to kurwa jednorazowe jest
To kurwa jednorazowe jest