Kukon
Pamiątka z Paryża
[Zwrotka 1]
Nie udało mi się jednak ciebie zrobić (Ojej)
Możesz mnie zabić albo po kogoś zadzwonić (Ojej)
Ma to w kutasie, kukon wieczny paranoik (Ojej)
Nie mogę spać, bo myślę kto by mógł zagrozić
Myślę jaki silnik obok mnie ma ta beema
Jestem wrogiem ważnych dziewczyn i dlatego mnie tu nie ma
Wychodzę, mówię Piękny Syf i zaczyna się teatr
Dobrze, że śpiewają ze mną, bo sam bym się tu zajebał
Wypiłem bardzo dużo wódki
Bardzo dużo pieniędzy wydaję na to abyś se mogła zasnąć tu
Piszą do mnie ciągle nastoletnie prostytutki
Jestem ich marzeniem, ojcem
I dlatego jesteś ze mną dziś
Robi się ciemno, a potem robimy piekło
Fajki i kluczyki leżą na stoliku obok drzwi
Żyję w pośpiechu i razem śpiewamy Depeche Mode
Zapinasz stanik i wychodzę, a zostaje zło
Kiedy patrzę w twe oczy, są moje
Widzę w nich kasę i mój przemielony ryj
Będę bogatszy, a ty będziesz z playboyem
Jeżdżę z Filipem i poszukujemy ździr

[Refren]
Najpierw poliżę cię
A potem będziemy liczyć moje siano
Mam w telefonie tylko jej numer
Jestem na dole, już przychodzę, pokaż ciało
Najpierw poliżę cię
I całą noc będziemy liczyć moje siano
Mam w telefonie tylko jej numer
Jestem na dole, już przychodzę, pokaż ciało
Najpierw poliżę cię
A potem będziemy liczyć moje siano
Mam w telefonie tylko jej numer
Jestem na dole, już przychodzę, pokaż ciało
[Zwrotka 2]
Lubi Jamajkę i Kolumbię
Jestem na zmianę jej kochankiem i ratunkiem
Niosę na tacy jej pistacje i gotówkę
Młodą modelkę zaprosiliśmy na ucztę
To starej daty trunki, świeżo narodzony sukces
Objawiłem się w nocy, jak wędrowałem po wódkę
I dzisiaj już nie pamiętam jaki to był adres
Dzisiaj już nie pamiętam czy to kurwa było ważne
Opisuj wszystko jak widzisz, a nigdy nic cię nie zdziwi
Napisałem w telefonie takie zdanie jeszcze raz