Kukon
Gotówka
Wstęp

Nie wiem jak powinien brzmiec taki numer
Mysle ze moge cie mieć, w sumie czuje
Znow rozmawiamy przez siec bo nie lubie
Patrze ci w oczy kiedy chce a nie umiem

1 zwrotka

Przewóza jak draco malphoy, młoda dupa halko
Jestem tam gdzie zawsze kluczyki pod wycieraczką
Wszyscy na mnie patrzą, jebani się gapią
Rozmawiamy z mamą, bardzo tęsknimy za tatą
Obok przelatuje patrol, dzisiaj moje demony tańczą
Dziwnie się z tym czuje, kurwa ty na pewno znasz to
Pierdolony smutek wszyscy rzygamy abstrakcją
Jebie skunem cała chata jak nagrywam na ogrody
Nowy numer wczoraj bujaliśmy tłumem dzisiaj palimy na spółe
To właśnie kurwa jest szacunek, nie wiem co to wizerunek
Jestem sobą, wiem ze moi nie zawiodą
Się nie boje ze jest źle, co jest z tobą
Każe wszystkim podnieść łeb daje słowo
Zrobię wszystko żeby zacząć to na nowo
Przeliczam ogromną sumę, to ostatni pocałunek
Przelewy są po albumie, ale to prywatny strumień
Chowam bułę do kieszeni to ratunek
Znowu zmieniamy meldunek, leci char na posterunek