[Zwrotka 1]
Lubimy lekko żyć, lubimy ciężko pić
Lubimy nie czuć nic gdy znów pytają o nas
Zarzucam suką smycz, bo nie potrzeba mi
Tych co by chciały być i tylko brać to od nas
Mamy na bani syf, bo jestem jednym z tych
Co wierzą że można tutaj jakoś inaczej żyć
Codziennie ten sam cyrk, patrzę na ilość cyfr
Wolałbym teraz wyjść to jedyna metoda
Musimy na przód iść, już widzę kto jest dziś
A kto tutaj miał tutaj być, przecież to tylko słowa
Narzuca tempo speed, i przez to ścierwo z nich
Zostało tyle że nawet nie ma do kogo bić
Czujesz mnie suko wewnątrz, wbijam się w krew jak wenflon
Ci co byli przede mną, mogą już zniknąć stąd
To wszystko już na serio, wiem że możesz czuć strach
Podjadę białą perłą i nie pójdę siedzieć za ten hajs
Wiem że to płonie w nas trzymam za dłonie czas
Bo nie pozwolę aby mogło się obejść bez nas
Tyle obranych tras, nie chcemy skończyć z jedną
Byli przy tobie jak był bal dzisiaj już wszystko jedno
[Refren]
Za mną są Ci co chcieli zabrać głos
Sam wiem kto dzieli ze mną każdą noc
Za mną są Ci co chcieli zabrać coś
Czujesz to kiedy nadchodzi znów noc
[Zwrotka 2]
Nie-nie mamy po piętnaście lat, możesz mi zaufać znowu zajebany blat
Wóda rura blanty wóda pokaż mi gdzie masz ten squad
Już nie wiem czego szukasz i tak jesteś tyle wart ile mi dziś wycenią bucha
Nie chce obcych suk przy sobie, przy tobie czuję to
Znowu chodzisz mi po głowie, znowu nam kolejne pęka szkło
Patrzą inaczej na nas no bo w planach mamy uciec stąd
Za sobą mam swych ludzi, przed sobą wszystko
[Refren]
Za mną są Ci co chcieli zabrać głos
Sam wiem kto dzieli ze mną każdą noc
Za mną są Ci co chcieli zabrać coś
Czujesz to kiedy nadchodzi znów noc