Kukon
Piruet
[Zwrotka 1: lex clockwork]
Tego nie kręcą kamery, bo wokół kręcą się łzy
Kręcą się dupy, afery, oczy czerwone od cyfr
Ja nie robię kariery, ja łamię kody do gry
To wszystko dalej bezcenne, to wszystko dalej to my
Metaliczny smak, Malta, zabawa
Znowu latam w nocy jakbym miał nie dożyć rana
Życie wali prosto w pysk bez przywitania
Ja potrzebowałem tego wyzwania
Taki cios wiele mówi ale ja milczę
Chłopaki nie płaczą, bo łzy zasłaniają cel
Czas płynie wolniej, a serce bije szybciej
I czuję, że żyję, bo tak smakuje tylko moja krew
Duża prędkość w tym miejscu niezakazana
Nie wiem czy spałem w nocy, ale grała Nirvana
Moje serce tak płonie i nadal będzie podpalać
To pusta droga, moja droga czeka tylko na nas

[Refren: lex clockwork]
Te gry, w które zawsze gram - jak roleplay
Dni, o których mówię nam - tak chłodne
Sny, które zawsze mam - je porwę
Nie musisz się dalej bać - obok mnie
Syf, chociaż taki sam - mam problem
Błędy, które dobrze znam - za dobrze
Nie chcę już wracać tam - na wojnę
Każdy chciałby o czymś zapomnieć
Te gry, w które zawsze gram - jak roleplay
Dni, o których mówię nam - tak chłodne
Sny, które zawsze mam - je porwę
Nie musisz się dalej bać - obok mnie
Syf, chociaż taki sam - mam problem
Błędy, które dobrze znam - za dobrze
Nie chcę już wracać tam - na wojnę
Każdy chciałby o czymś zapomnieć
[Zwrotka 2: lex clockwork]
Nie blednę na widok krwi i policji
Ja w kurwę destrukcyjny, uważaj, mogę cię zniszczyć
Jestem miksem miłości i nienawiści
A typy co stoją za mną, to nie psy, to moje wilki
Weź nie miej mi za złe, że to czuję jak czuję
Bo u mnie przez całe życie stresy i nerwobóle
Zajebałem życiu w mordę, a zrobiło piruet
I dzisiaj nie masz powodów mówić, że mi współczujesz
Nie gram za krach, chodź zobaczysz, jak tu pachnie kilogram
Na jedną kartę postawiłem, nie znam się na półśrodkach
Jak pytasz co z moją wiarą, no to wiesz, że urosła
Jaki problem by nie był, to damy radę mu sprostać
Moja droga nigdy nie była usłana różami
Sam musiałem zdobyć kwiaty żeby potem je palić
Wybiłem z miejsca, gdzie ludzi tworzyła jedynie zawiść
By dzisiaj móc pomóc tym co byli i się nie bali

[Refren: lex clockwork]
Te gry, w które zawsze gram - jak roleplay
Dni, o których mówię nam - tak chłodne
Sny, które zawsze mam - je porwę
Nie musisz się dalej bać - obok mnie
Syf, chociaż taki sam - mam problem
Błędy, które dobrze znam - za dobrze
Nie chcę już wracać tam - na wojnę
Każdy chciałby o czymś zapomnieć
Te gry, w które zawsze gram - jak roleplay
Dni, o których mówię nam - tak chłodne
Sny, które zawsze mam - je porwę
Nie musisz się dalej bać - obok mnie
Syf, chociaż taki sam - mam problem
Błędy, które dobrze znam - za dobrze
Nie chcę już wracać tam - na wojnę
Każdy chciałby o czymś zapomnieć
[Zwrotka 3: Kukon]
Puszczam oko w kamizelce do dziewczyny na VIP Room'ie
Ciągle się kręcimy wokół floty, to piruet
Jeśli jesteś tancerką, to na pewno to zrozumiesz
Kładę niebotyczną sumę, za te usta pełne słówek
Czułych jak mój dotyk po MDMA
Jak spojrzenia, kiedy jestem gotów
Zaplanowałem podróż, tylko ty i ja
Ona nigdy nie widziała tak niepewnych lotów
Miliony obrotu i paru patusów z bloku
Zakryj buzie kurtką, będą flashe atakować znowu
Dlatego w Mercedesie przyciemnione szyby ziomuś
Dlatego nawet na sekundę nie spuszczamy z tonu
Wszędzie perły, lecz i naszyjniki więcej znaczą
Biznesmeni chcący robić kurwa na mnie siano
Lecz nie wyszło, dziś zrobimy tym kurwom na złość
Piję wino i wycieram usta Balenciagą

[Refren: lex clockwork]
Te gry, w które zawsze gram - jak roleplay
Dni, o których mówię nam - tak chłodne
Sny, które zawsze mam - je porwę
Nie musisz się dalej bać - obok mnie
Syf, chociaż taki sam - mam problem
Błędy, które dobrze znam - za dobrze
Nie chcę już wracać tam - na wojnę
Każdy chciałby o czymś zapomnieć
Te gry, w które zawsze gram - jak roleplay
Dni, o których mówię nam - tak chłodne
Sny, które zawsze mam - je porwę
Nie musisz się dalej bać - obok mnie
Syf, chociaż taki sam - mam problem
Błędy, które dobrze znam - za dobrze
Nie chcę już wracać tam - na wojnę
Każdy chciałby o czymś zapomnieć