[Intro]
Yo, niczego nie żałuję, ziomalu
Ej, ej

[Zwrotka 1]
Niczego nie żałuję, ziomalu
Byłbym z ciebie dumny nawet bez tego szmalu
Byłbym z ciebie dumny nawet bez tych numerów
Bez ziomali z Ogrodów to kurwa nie miałbym celu
Piękne jesteście chodźcie z nami
Znowu mam gorszy dzień i znów musimy zapalić
Znowu mam taki czas, w którym chciałbym się odnaleźć
Więc gdybym nie odbierał parę dni to nie oszalej
Życie bywa dziwką jak się robi taki hip-hop
Jak się bujam na salonach, czasem może mi się wymsknąć
Że nienawidzę typa, który stoi naprzeciwko
I że myślę, że jest dziwką, która sprzedała nazwisko

[Zwrotka 2]
Dziesięć koła hotelowej kary
Trasy koncertowe kończące się rozwodami
Ochrona wkurwiona, bo fani wchodzą oknami
Jestem młodym piosenkarzem, chciałbym się zabawić
Dzień dobry, czy macie wolny pokój dla mnie dzisiaj?
Czy też po wszystkim macie mocno dosyć życia?
Czy też nie lubisz czasu, kiedy ktoś odlicza go?
Słowa jak miłość zazwyczaj ma dwa oblicza, ziom
Backstage i taśmy VHS, jointy i kreski
Tak grube jak palec
Siano nie mieści się w kopertach wcale
Jak tu, kurwa jego mać, nie oszaleć
Wino od dziewczyn jest w TV
Miłość i wierność i my tak przed nimi
Biorę to na serio, tylko robię to na bani
I w chuju mamy splendor, bo nie jesteśmy gwiazdami
Pamiętaj