[intro]
Chyba utknąłem w monotonii
Chciałbym poczuć się kochany a czuje niedosyt
Chciałbym poczuć się lubiany lecz macie mnie dosyć
Nie wiem jak postępować, żeby zaznać znów coś tak bardzo pożądanego, boli
[zwrotka]
Czuję się jak cień, nie znajdziesz we mnie emocji
Odczuwam zwątpienie, chyba nigdy się nie skończy
Powiedz że mnie kochasz i namiętnie spójrz mi w oczy
Coraz więcej endorfiny, nigdy nie chcę tego kończyć
Musisz mi zaufać, już na pewno cię nie zranię
Wszystkich złych momentów, musi nagrzać(?) pożegnanie
Niech ta chwila trwa wieczność, proszę niech już tak zostanie
A ty nigdy nie odchodź, bo obiecuję poprawę
[bridge]
Pragnę więcej
Trzęsą się ręce
Przedawkowałem szczęście
Zanim zejdę chcę przytulić ciebie
Zanim zejdę...
[refren]
Boli mnie serce
Ciągle pragnę więcej
Trzęsą się ręce
Przedawkowałem szczęście
Zanim zejdę chcę przytulić ciebie
Zanim zejdę...
Zarobię duży hajs
Wcale nie martwię się
Znów kolejny raz tracę do wszystkiego chęć
Co jest tu nie tak? zjada mnie jebany stres
Siedzę w domu sam zmęczony życiem
Palę haze