Roksana Węgiel
Potrafisz
Spróbuj choć na chwilę podnieść swój wzrok
Nie ignoruj uczuć, poczuj ich moc
Bo gdy gubisz wrażenia co dzień
A ekran to wieczny twój sen
Przegapić możesz moment
Nie dostrzec, że

Wciąż jeszcze możesz
Chcieć
Coś od siebie więcej
Móc oczekiwać od dnia
Gdy zrozumiesz siebie
Więc podnieś wzrok
I daj chociaż znak
Że wciąż potrafisz
Się śmiać

I nie mów, że się nie da tak
Cieszyć się tym, co los ci wyznaczył
Myślom nadać kształt
Gdy wszystko ot tak
Może się zdarzyć
Choć sił brakuje
Złe myśli atakują
Nie mów, że się nie da tak
Weź się w garść
Wiem, że potrafisz
Przed siebie spójrz i rozejrzyj się
Nie szukaj tego
Co za tobą już jest
Niech lustro odpowie co dnia
Odbiciem na najlepszy start
Tylko poczuj, że
Da się tak

Wciąż jeszcze możesz
Chcieć
Coś od siebie więcej
Móc oczekiwać od dnia
Gdy zrozumiesz siebie
Więc podnieś wzrok
I daj chociaż znak
Że wciąż potrafisz
Się śmiać

I nie mów, że się nie da tak
Cieszyć się tym, co los ci wyznaczył
Myślom nadać kształt
Gdy wszystko ot tak
Może się zdarzyć
Choć sił brakuje
Złe myśli atakują
Nie mów, że się nie da tak
Weź się w garść
Wiem, że potrafisz
Już nie mów, że się nie da tak
Celebrować swój najlepszy czas
Nic nie udawaj
Bądź sobą
I bierz, wszystko, co dobre
Nie pytaj, co ci może dać
Życie, gdy przegapisz start
Chwyć w swoje ręce
Najlepsze ze snów
Wiem, że potrafisz

Nie mów mi, że nie da się
Tak

I nie mów, że się nie da tak
Cieszyć się tym, co los ci wyznaczył
Myślom nadać kształt
Gdy wszystko ot tak
Może się zdarzyć
Choć sił brakuje
Złe myśli atakują
Nie mów, że się nie da tak
Weź się w garść
Wiem, że potrafisz

Już nie mów, że się nie da tak
Celebrować swój najlepszy czas
Nic nie udawaj
Bądź sobą
I bierz, wszystko, co dobre
Nie pytaj, co ci może dać
Życie, gdy przegapisz start
Chwyć w swoje ręce
Najlepsze ze snów
Wiem, że potrafisz
Chwyć w swoje ręce
Najlepsze ze snów
Wiem, że potrafisz