LaikIke1
Ciepła sień
[Zwrotka 1]
Szukałem ciebie długo, wątpiłem że znajdę
I myliłem drzwi z framugą tak jak Lema z Zajdlem
I bez kitu chodzi o to żeby jebać siódme sedno
Liczy się to co i tu podpalone tą piosenką
Moje linie są jak słońce, palą z bliska
Musisz umieć do nich podejść, jak podchodzisz do ogniska
I dam ci to ciepło jeśli umiesz do nich podejść
Lecz mogę pokazać piekło jak masz diabły w odwodzie
Życie jest chujowe step your game up
Straciłem dom, ją i robotę - bywa
Lej porterka, odzyskałem pierwsze dwa
Od trzeciego zrobię przerwę, bo mam dość mniejszego ja
Wolę jak wchodzę w to większe
Weź mnie za rękę, chodź tam ze mną
Między bramami, gdzie rdza sypie się tak jak mefedron
I jak mocno młodzi chłopcy zdarzą nam się nie pozwolić
Odbierzemy im resztki godności, jesteśmy swoi tu
Nikt nie dotknie cię, jak nie pozwolisz mu
I nie potkniesz się o heckling jak kiepski komik
Nikt nie rośnie, jeżeli mu nie zabronisz być
I nie dotrze gdzie chce jeśli może end of story, sis
Nie porwie, nie skrzywdzi, niczego nie zbroi
Nie zabroni ci, bo przecież już tu jesteś
I mówię to na deser jak gwiazda gwieździe
Nie dotknie cię zbój, cię nie dotknie cięcie
[Ref.]
Jak boli za długo i boli za bardzo
Jak boli na próżno i boli na darmo
Jak goi się późno i goi nie łatwo
To wschodzisz, kochanie i stajesz się gwiazdą
Jak chodzi się trudno, jak stoi na baczność
Jak kroi się równo i stroni z empatią
Jak boisz się snów, i stronisz od innych
To robisz jak król, a ten ma być silny

[Zwrotka 2]
Kiedyś mama powiedziała ci - przestań kotku
I od wtedy wciąż się starasz robić dokładnie na odwrót
Twoja rześka karma, buzuje jak pokal w środku
I jej część uwalniasz kiedy widzisz chłopców
I lubicie to tête-à-tête wśród bloczków
Które pamiętają opium, ale ciebie też
Weź moją dłoń, pójdziemy spalić kościół
Ale nie to co jest wokół, to byłoby złe
Zasługujesz na miłość, każdy tak ma
Tylko siłuje się z siłą i to nie zagra
Zazwyczaj zasługujesz na to czego nie kminisz
I odsuwasz od policzka pocałunki rodziny
Odsuwasz wszystkich, no nie kłam kurwa
Opuszczasz bliskich, nie kłam kurwa
Jak wszystko jest nie ten, wciąż potrafisz być piękna
I to wszystko nie jest złe, jak ten wcześniej cmentarz
[Ref.]
Jak boli za długo i boli za bardzo
Jak boli na próżno i boli na darmo
Jak goi się późno i goi nie łatwo
To wschodzisz kochanie i stajesz się gwiazdą
Jak chodzi się trudno, jak stoi na baczność
Jak kroi się równo i stroni z empatią
Jak boisz się snów, i stronisz od innych
To robisz jak król, a ten ma być silny