E V (PL)
Uzależnienia
[Intro]
- Dobra jesteś gotowy?
- No... chyba tak...
- Więc opisz mi teraz wszystko... od początku... Przez co przechodziłeś, jakie emocje ci towarzyszyły...
Jaki ból czułeś... najlepiej od czasu gdy byłeś dzieckiem aż do teraz
- Muszę?
- Musisz
- No dobra...

[Zwrotka 1]
Wracasz do domu po szkole, godzina 16, ten jesienny wieczór
Niebo jest piękne, a zachodzi słońce zanim jeszcze zerkniesz na nie
Pani poniżyła w klasie, mówiła o tobie, że nie masz talentu
Mama się znów kłóci z tatą, to boli tak bardzo, choć jesteś dzieciakiem
To wszystko wchodzi na banie, na chacie u zioma jest wszystko inaczej
Lecz pamiętaj - pozory mylą i nie wiesz sam, co tam się dzieje na prawdę
Jak masz od tego uciec? Ledwo co pisać umiesz

[Refren]
Nie wiesz, jak uciec myślami od strachu, co wbity jak welflon
Słyszałeś o narkotykach, lecz mama mówiła, że złe są
Paru ziomali zaprasza na grę, w sumie co ci szkodzi wejść?
Włączając komputer odkryłeś krainę, gdzie znika ten jebany stres
Gdzie wcielasz się w fikcyjną postać, w końcu czułeś ulgę tą, której nie mogłeś doznać
Gdzie rozmowa jest taka prosta, w końcu coś wychodzi, nie chcesz się z tym nigdy rozstać
[Zwrotka 2]
Lecz w końcu mama to zauważyła, że siedzisz tam całymi dniami
Boi się o twoje uzależnienia, więc wymyśla przeróżne kary
Czujesz, że ktoś cię wyrywa z utopi, z twojej cudownej oazy
Nie wiesz, jak masz mamie to wytłumaczyć, więc wydzierasz jak opętany
I gdzie to jest? Gdzie mogę czuć się bezpiecznie?

[Refren]
Nie wiesz, jak uciec myślami od strachu, co wbity jak welflon
Słyszałeś o narkotykach, lecz mama mówiła, że złe są
Paru ziomali zaprasza na grę, w sumie co ci szkodzi wejść?
Włączając komputer odkryłeś krainę, gdzie znika ten jebany stres
Gdzie wcielasz się w fikcyjną postać, w końcu czułeś ulgę tą, której nie mogłeś doznać
Gdzie rozmowa jest taka prosta, w końcu coś wychodzi, nie chcesz się z tym nigdy rozstać

[Zwrotka 3]
Miałeś max 12 lat, czułeś, że coś jest nie tak
Kiedy boli, boli, boli rana, którą zrobił świat
Wtedy jeszcze życia smak, na podwórku cały czas
Nikt nie robił, robił na złość, a przynajmniej nie aż tak

[Outro]
- Jakbyś opisał te czasy? W paru słowach. I czy za nimi tęsknisz
- Yyy... No nie wiem... na pewno niewinność, bezproblemowość, mniejsze pojmowanie świata, o... to skutkowało mniejszym strachem i bólem. Czy tęsknie? Tak, pewnie, że tak... A czy zamieniłbym je z tym, co jest teraz? Musiałbym się zastanowić.. Tyle wystarczy?
- Tak, pewnie, że tak. Idziemy dalej...
- Okej