[Intro / Cuty / Scratche: DJ Falcon1]
Panowie i panie, pamiętajcie...
Trzeba, trzeba... Trzeba mierzyć wyżej
Możesz wzbić się wysoko, tylko ogarnij ziomuś
Idź w świat, zrób tak, z niczym nie wracaj do domu
[Zwrotka 1: Ero]
Świat się za szybko kręci, z wiekiem dni coraz krótsze
A większość z nas całe dziś spędza myśląc o jutrze
I nie wiem, czy to słuszne, w międzyczasie coś ucieka
Przyklej na japę uśmiech i przestań ciągle narzekać
Tu trzeba żyć, się nie bać, być na medal, lecieć jak pegaz, owoce rwać z życia drzewa
I ma się przelewać, ale to nie jest sedno
Ważna jest miłość, pasja, ze swoimi jedność
Masz mieć siebie pewność i to co masz doceniać
Zazdrościsz komuś czegoś, to to ma się pozmieniać
I nie ma znaczenia oprócz zdrowia żadna flota
Jak Sokół zacznij żyć i zdejmij folię z pilota
[Refren: Tomson]
Gdy masz zdrowie i na karku głowę
Startuj człowiek, tam gdzieś czeka świat
Ruszaj dupę i sam sobie powiedz:
"Co chcę, zrobię; wiem, ile jestem wart"
Ziom, nie mogę ciągle stać w miejscu (Nie!)
Użalanie nie ma sensu (Wiem!)
Właśnie dzisiaj jest ten mój (Dzień!)
Więc mi go nie zepsuj, nie
[Zwrotka 2: Siwers]
Dokąd pędzisz? Skąd wiesz, że to nie ten dzień dziś
Kiedy stwierdzisz, że dzień święty trzeba święcić
Czas na zegarku goni cię jak zjawy w Blair Witch
Nic nie jest pewne oprócz podatków i śmierci
Wokół latają sępy, każdy chciałby coś szarpnąć
Drogą pełną serpentyn, z wiekiem omijam hardcore
Zwycięstwo to nie banknot, ale każdy dzień z bandą
Porażki bolą bardzo, tak jak śpiew Dolly Parton
Dziś to jutro, wiesz, tylko że wczoraj
Dlatego celebruję to od rana do wieczora
Nieważne, jaki na swych baggach dzisiaj dźwigasz tonaż
To mocno trzymaj wolant (Trzymaj!), po swoje wbijaj, ziomal
[Refren: Tomson]
Gdy masz zdrowie i na karku głowę
Startuj człowiek, tam gdzieś czeka świat
Ruszaj dupę i sam sobie powiedz:
"Co chcę, zrobię; wiem, ile jestem wart"
Ziom, nie mogę ciągle stać w miejscu (Nie!)
Użalanie nie ma sensu (Wiem!)
Właśnie dzisiaj jest ten mój (Dzień!)
Więc mi go nie zepsuj, nie
[Zwrotka 3: Łajzol]
Obieram kierunek, do studio nie na studia
Obierasz ten numer i włos się jeży jak Urban
Świecę jak lumen i lubię to w słowa ubrać
Nie ma czasu na dżumę, w moim kalendarzu googla
Co masz zrobić dzisiaj, najlepiej zrób wczoraj
Gdy trzeba hit napisać, to napisz półtora
Biorę, co moje z życia i nie oddam mu pola
Przechytrzę nawet lisa tu, welcome to Poland
Mam gdzieś te parę koła, nic nie brak mi na scenie
Choć staram się uporać z tym, by stać się miliarderem
Nie trzeba mi tu porad, tylko małych podatków
A ich wstawanie z kolan to jakiś jebany absurd
[Refren: Tomson]
Gdy masz zdrowie i na karku głowę
Startuj człowiek, tam gdzieś czeka świat
Ruszaj dupę i sam sobie powiedz:
"Co chcę, zrobię; wiem, ile jestem wart"
Ziom, nie mogę ciągle stać w miejscu (Nie!)
Użalanie nie ma sensu (Wiem!)
Właśnie dzisiaj jest ten mój (Dzień!)
Więc mi go nie zepsuj, nie
[Zwrotka 4: Kosi]
Świat jest długi i szeroki, ktoś się rodzi, ktoś umiera
A pode mną szklane bloki, stawiam kroki Guliwera
Nie zliczę dni i godzin, więc się wcale tym nie martwię
Bo zabijam sprawnie czas, te zegary są już martwe
DJ cuty ma tu ostre, a muzyka tu jak Bóg jest
Ścinam moje kwiaty polskie, mam tych wersów pełny bukiet
Znów wchodzimy z wielkim hukiem, ciągle na nas jest tu boom
A na blokach lata BlackBook<.i>, teraz Elwis, zaraz Szum
Nie idę dziś w kimono, w dresie nocą klecę zwrotki
Ponoć mam dziurawą kieszeń, nie chcę liczyć więcej forsy
I nie mogę nigdy zwątpić, muszę działać tu za trzech
Choć odchodzą stąd najlepsi – pokój Jamaj, Młody Leh
[Outro / Cuty / Scratche: DJ Falcon1]
Ten numer rozjebie, to kwestia logiki
Ten numer rozjebie, to kwestia logiki
Ten numer rozjebie, to kwestia logiki
Choć pierdoliłbym ją, pisząc te wersy w zeszyty