[Refren: Kosi]
Czuję się jak ryba w wodzie
Albo jak Bóg w niebie
Jak młody De Niro
Jak w 97 Tede
Jak Vienio w 98
Jak Goal na panelach
Jak Młody Dronik dzisiaj
Więc idę se na melanż
[Zwrotka 1: Kosi]
Ej, wchodzę na backstage, walę kontrolną bombę
A jakiś młody łepek zaprasza mnie na trombę
Nie walę żadnych trąbek, za chwilę gramy koncert
Jest ludzi dwa tysiące, dziś wszyscy mają kolbę
Trzymamy ciągle formę, gdy gramy ten performance
Są z nami dobre ziomble, tu trwa JWP kongres
I to niewiarygodne, ale czuję się cudownie
Tak jakbym zionął ogniem, albo podłożył bombę
Zarobił w moment forsę, wykupił tu pół świata
Z perspektywy słońca kłopotom mówił papa
Miał w tobie swego brata, a w sobie miał spokój ducha
Wytwarzał strumień światła, a nie go w popłochu szukał
Nie jestem psychopatą, wami tu manipuluję
Pod postacią tej muzyki twarde dragi wam dozuję
Jak jest lepiej to jest lepiej, gdy jest fajnie tego chcecie
Hator hator czary mary, witam na naszej planecie
[Refren: Kosi]
Czuję się jak ryba w wodzie
Albo jak Bóg w niebie
Jak młody De Niro
Jak w 97 Tede
Jak Vienio w 98
Jak Goal na panelach
Jak Młody Dronik dzisiaj
Więc idę se na melanż
[Zwrotka 2: Kosi]
Wracam na backstage, słyszę tu tylko brzęk deng
Każdy tu ciągle cześć cześć, są też chętne na gang bang
Wpadł jakiś bezbek, został zabity śmiechem
Wszyscy robią tu hehe, a Ero wymyślił refren
Leci tu z tekstem, klei wersy za wersem
Diler podbił tu z flexem, daje kreski na kreskę
Na szczęście za tym nie tęsknię, naprędce kręcę se pecę
Następnie lecę nad rzekę, a wcześniej wezmę se becel
Jestem przed wejściem, miejsce dziesięć na dziesięć
Nie wiem w jakim to mieście, czy to kwiecień, czy wrzesień
Poproszę setę i jeszcze setę na deser
Potem repetę i lecę bo gdzieś mnie niesie
Siedem po trzeciej, świetnie jest w sumie wcześniej
I coś mnie klepie, poczułem się tak jak we śnie
I nagle widzę, że wcale nie mam tu mocy
Łapię świeże powietrze, a słońce kłuje mnie w oczy
STOP
[Outro x8: Kosi]
Woop woop, beng beng