Kubi Producent
Potwory i spółka
[Intro]
Kubi
[Zwrotka 1]
Wyrzucili mnie tyloma drzwiami, wszystkie okna mi pozamykali
Drugi raz już nigdy nie zaufam, tata mówi: "synek, masz rozjebać ściany"
Rzadko już widuję chłopca w lustrze, jebaniutki, dalej gonię sukces
Pozamieniał tych typów z plakatów na kumpli po fachu i założył uśmiech
Przed Tobą stoję tak, jakbym był nagi, jak na pierwszą randkę, jak debil ubrany
Ty powiedz mi, ile to lat już się znamy, czy wciąż się kochamy?
I czy czujesz ciągle to samo, co ja, gdy widzę Twoją twarz
Jak narcyz we mnie urośnie za bardzo, to Ty go musisz rwać
Tyle razy mi mówili: "zmień ksywę" — typy, które były tylko print screenem
Obiecuję, po finale będę sobą, bo pamiętam jak mnie wyśmiał Kinny Zimmer
Naprawdę myślałem, że to wszystko minie, chciałem jebać muzę, być normalnym typem
Prawie to rzuciłem, daj mi tylko chwilę, młodszy brat mnie pyta, kiedy wydam płytę
[Refren]
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory (Potwory)
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory
Co nie dają Ci spać
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory
Co nie dają Ci spać
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory
Co nie dają Ci spać
[Zwrotka 2]
Porobione przyjemniaczki, mówią, że będą na zawsze
Jak się kończyły melanże, to potem solo całowałem parkiet
Życie jak w parku rozrywki — wylosuj sobie swój problem
Pamiętam oczy siostrzyczki, jak oznajmiła, że po dekadzie zaszła w ciążę
Pokażę młodemu, jak gramy to, niech widzi, jak wuja robi show
Zrobiłem tylko wszystko, co umiałem i wyszło, ale o mały włos
Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy
Albo w tym stanie kładziesz się na ziemi, albo próbujesz coś zmienić
[Refren]
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory (Potwory)
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory
Co nie dają Ci spać
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory
Co nie dają Ci spać
W końcu jestem gotowy
Żeby wywołać duchy i pokonać potwory
Co nie dają Ci spać