[Intro: Pelson]
Raz, dwa, trzy
A raczej 2cztery7
[Verse 1: Pjus]
Gadanie na beatach to prawie mój zawód
Więc witam jak komisja gier i zakładów
Choć rap to nie powód, by kochały mnie tłumy
Ten rap to dowód, że mam powód do dumy
Twoje ręce do góry - to znaczy wiele dla mnie
To, że żyję, gdzie żyję i nie żyję nielegalnie
Nawet jeśli straciłem kilka dolnych trybów
Jestem dumny, że mam wolny wybór
Mówiąc "tak" i "nie" znaczeń nie odwracać
Jeden z ostatnich, wiesz, o których mówisz: klasa!
Nie prostacki wers, w sumie cała prawda
Masz tylko tyle, ile będziesz mógł stąd zabrać
[Ref.: Ten Typ Mes]
Mój powód do dumy to brudne beaty
Czyste sumienie i otwarty umysł
Mój powód do dumy to nie sumy w banku czy awantur
Lecz albumy - są bezcenne, kiedy o tym pomyślę
[Verse 2: Pelson]
Ludzie na ulicy mówią: respekt, Pelson
Ostatni, co umie dać przestrzeń wersom!
Choć dla niektórych jestem emeryt
Ale puszczam singiel i padają serwery
Jestem dowodem na to, że można
Z niczego zrobić coś, teraz to poznasz
Rap się skończył? Ej, weź nie pierdol!
Skończył się dla tych, co jarali się Verbą
Jeden wers i tych śmieci niszczę
Nie muszę mieć łańcuszków, żeby błyszczeć
Tak jak premiery ósmego marca
Brzmieć jak w remizie do tańca
Na karku dwa dziewięć, wciąż noszę baggy
Nagrywam z zajawki w domu u kolegi
Wypełniam kluby, wyprzedaję CD'ki
To mój powód do dumy na wieków wieki
[Ref.: Ten Typ Mes]
[Verse 3: Ten Typ Mes]
Kiedy podbija do mnie fan zwykle ma poczucie humoru
Wygląda jak as, myśli - mówiąc w skrócie już dorósł
Duma, że płacę za wodę z mojego kranu
I jeszcze większa duma z klanu moich fanów
Stawiają kołnierz, idą przed siebie
Tak czy nie? - pytani o zdanie nie mówią "nie wiem"
Ej, sterczy słabością do bagna, wiem
Bo Warszawa nie wygląda jak w "Magda M."
Wiemy, co odjąć informacjom, a co dodać
Bo nie ma głosu pokolenia, jest tylko moda
Co do mnie, parę słów o formie - są
Tacy, co kradną moją, idzie im opornie flow
Ja wymyślam jeden na kwartał, typku
Nie muszę wąchać nic, czy kurwa jeść grzybków
Mówię o sobie dumnie, dowody masz w bliznach
Kundle? Nara z nimi MKM'izna
[Verse 4: Stasiak]
Duma rozpierdala mnie jak stąd do Cali
U nas słońce świeci mocniej nad nami
My spaleni, dziwnym towcem zjarani
A Wy raczej zimnym browcem zalani
Za nami klątwa cały czas krąży jak sępy
Dumny, że chłopaki spierdolili śmierci
Wierny, od pięciu lat w spoczynku player
Dumny, że w WWA gram tak jak w L.A.,
Że na koszulce mam numer 2 4 7
A w klubie raczej www.thefresh.pl
Jebać sweter, niech sobie selekcjonują
Ja mam baggy uszyte, aby nosić z dumą!
[Outro: scratche] x2
Rap jest naszą bronią
To nasza duma i honor
[Tekst - Rap Genius Polska]