FukaJ
ZMIERZCH
[Zwrotka 1]
Znów gonią mnie sny po zmroku
Brakuje mi drzwi w pokoju
Brakuje mi ich w tym domu
Brakuje mi potępienia
Niewiele więcej mi potrzeba do spełnienia
Parę planów do spełnienia, już nie dzieciak
Zwracają się per Panie, zwracają się per raper
Drą się na mnie, bo ja żyję pośród ludzi, którzy zgubili mapę
Najlepsze teksty to takie, któych nie zrozumiałeś
Żyję w ścianie, żyję w pustce
Smutek odłożyłem na później
Bo to on Cię kształtuje
Już się boję kogo stworzy
Wszystko co złe tu wychodzi
Tak jak potwory z pod łóżek
Gadka z aniołem stróżem
Potem wzniecam burzę
Potem stoję murem
(za tym co nie ma znaczenia)

Bo co ma wartość jak się wszystko zmienia?
Jak tu traktować człowieka?
Się nie zwierzaj, nie mów prawdy
Bo relacje to gra w karty
Fanty, które pozbieram przez życie
Odłożę na półkę i o nich zapomnę kiedy usnę
[Refren x2]
Trzecia godzina jestem ciągle sam
W nocy wychodzi to co żyje w nas
Patrzę się w niebo jakoś mija czas
Co dziś noc nam da? Co dziś noc nam da?

[Zwrotka 2]
Droga nie prowadzi do nikąd
Jest przystankiem z naszym światem
Nie wierz w prawdę, nie wierz w karmę
No bo nic do nas nie wraca
Przynajmniej nie jest takie same
Nic nie jest na serio
Życie jest tylko serią niekontrolowanych zdarzeń
I urojonych marzeń, lekko płynę
Wraz ze zmrokiem, aż po mój horyzont
Który kończy się gdzieś tam wraz z czasem
I abstraktem życia, widać koniec gołym okiem
Jak nie widzisz, zobaczysz go potem
Zbiór myśli, zbiór wersów
Trzymam gdzieś za oknem
Często latam nad powierzchnią
Więc się nie dziw, że mam głowę w chmurach
Wystarczy posłuchać, żyję wśród ludzi
Którzy walczą i się nie poddają
Ale podają się za kogoś, kim tu nie są
Wierzą i czekają znów aż przyjdzie zmiana
I udają znów przede mną, że wcale nie są bliżej
Swego końca świata
(ale to nieważne, nic nigdy nie jest ważne)
Skoro tak to po co żyć dalej?
Sam zadaję sobie to py-tanie
Myślę, że ty sam dosko-nale
Znasz odpowiedź na na na na na nie
A ja zwykle dostarczam więcej pytań
A niżeli odpowiedzi
Liczę, że to się kiedyś zmieni


[Refren x2]
Trzecia godzina jestem ciągle sam
W nocy wychodzi to co żyje w nas
Patrzę się w niebo jakoś mija czas
Co dziś noc nam da? Co dziś noc nam da?