[Refren]
Honey Jack, Marlboro i 808 (808)
Niech żyje król, bro let the haters hate (haters hate)
Mommy ty masz dupsko jak Kylie (Kylie)
Nie pytam cię o imię, mówię daj mi (daj mi)
Daj mi trochę tej fałszywej miłości (miłości)
Zakłamany uśmiech ale miło mi (miło mi)
Lubię jak twerkujesz w hotelu, yeah (tak)
Zabiorę cię gdzie chcesz jak Yellow cab
[Zwrotka: 1]
Ona ma ten drip, gdy cieknie z niej pot
Twoja przed dotykiem ucieka jak kot
Sento big boss jak Anuel
Żydówki mnie kochają jak chanuke
Louis V keepall z bandoulierem
Ona wie że mam tą bułę jak hamburgery
Duże ruchy, żadne drobne pestki
Nowy Bentley a w nim młode lesby
Mówiłem wam już o nich, czasem zapominam
To dzika dżungla, rucham sukę na goryla
Jak Marvel villain bo strzelam na bohatera
Nowa era, sicario rocafella
[Refren]
Honey Jack, Marlboro i 808 (808)
Niech żyje król, bro let the haters hate (haters hate)
Mommy ty masz dupsko jak Kylie (Kylie)
Nie pytam cię o imię, mówię daj mi (daj mi)
Daj mi trochę tej fałszywej miłości (miłości)
Zakłamany uśmiech ale miło mi (miło mi)
Lubię jak twerkujesz w hotelu, yeah (brrr)
Zabiorę cię gdzie chcesz jak Yellow cab
[Zwrotka: 2]
Luz, daj mi trochę buzi i spieprzaj
Gdy piję robię ranty Kanye West style
All these girls keep asking about my sex drive
Nic mnie tak nie kręci jak some fresh Nike's
Nic mną tak nie rządzi jak ten nowy sos
Honey Jack i Sprite w moim double cup
Ona Bobby Bag, dupsko jak młody słoń
Ja mam nowe zęby, uśmiech jak młody koń
Marlon Brando rapu nie ten z Godfather
Cały styl jest świeży, twój jest od brata
Jak wyjechałem z kraju cały blok płakał
Bitch na obcasach, VVS na dogtagach
[Refren]
Honey Jack, Marlboro i 808 (808)
Niech żyje król, bro let the haters hate (haters hate)
Mommy ty masz dupsko jak Kylie (Kylie)
Nie pytam cię o imię, mówię daj mi (daj mi)
Daj mi trochę tej fałszywej miłości (miłości)
Zakłamany uśmiech ale miło mi (miło mi)
Lubię jak twerkujesz w hotelu, yeah (tak)
Zabiorę cię gdzie chcesz jak Yellow cab
[Outro]
Wawa city Marbella koneksja to wiesz jak jest
Thug life habibi, robię ruchy wszędzie jak Yellow cab